Na wschodzie i południu Ukrainy trwają działania zbrojne, ale rezultaty nie są oczywiste. Ofensywa Rosjan przyniosła pewne sukcesy - czytamy w analizie Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). Chodzi o przejęcie kontroli nad obszarami należącymi dotychczas do Ukraińców. Od października 2023 roku rosyjska armia zajęła 505 km kwadratowych ziem. Wojna na Ukrainie. Dwa czynniki działają na korzyść Rosjan Analitycy zwrócili uwagę na tendencję zwyżkową po stronie Rosji. "W okresie od 1 stycznia do 28 marca 2024 r. siły rosyjskie zdobyły o prawie 100 km kwadratowych terytorium więcej niż w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2023 r." - wskazano w raporcie. Na sukces Moskwy złożyły się - zdaniem analityków - dwa czynniki. Pierwszym z nich jest poprawa pogody, drugim - ciągłe opóźnienia w dostawie sprzętu do Kijowa. Amerykańska pomoc wojskowa utknęła w miejscu, co "grozi rosyjskim sukcesem operacyjnym" - zaznaczono. Obecna sytuacja daje Rosji pełną swobodę działania na froncie. "Możliwości wykorzystania słabych punktów Ukrainy będą się zwiększać w miarę utrzymywania się niedoborów materiałów" - czytamy w analizie. Wołodymyr Zełenski. Ukraina w trudnej sytuacji Strona ukraińska zdaje się rozumieć swoje trudne położenie. Wołodymyr Zełenski przekazał w wywiadzie dla CBS News, że jego armia "spowolniła tempo rosyjskiego natarcia na zachód od Awdijwki". Zarazem przyznał, że wojsko nie jest przygotowane do obrony kraju przed kolejną ofensywą wroga spodziewaną na maj lub czerwiec 2024 roku. Do tego czasu - jak zauważył - nieprzyjaciel będzie "wykorzystywał niedobory ukraińskiego sprzętu". Źródło: ISW, CBS News *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!