Informacje dotyczące odłączenia się Baszkirii od Rosji pojawiły się po ogłoszeniu przez Putina częściowej mobilizacji. Wtedy też na Telegramie powstał kanał Komitet Baszkirskiego Oporu. Napisano tam, że "czas wieców i marszów minął, teraz zostały tylko kule dla popleczników Putina". Podkreślono, że mieszkańcy regionu przejdą od słów do czynów, gdyż mają jeden cel: by Baszkiria była wolna. Partyzanci apelują do deputowanych Partyzanci faktycznie przeszli do czynów i podpalili biura partii "Jedna Rosja", a także urzędy meldunkowe w kilku miastach. Zapowiedzieli, że takich "akcji" będzie więcej. W kolejnych wpisach tłumaczyli m.in. jak robić koktajl Mołotowa. Namawiają też mężczyzn, by zeszli do podziemia i szykowali się do walki. Członkowie ruchu oporu wystosowali również odezwę do rosyjskich deputowanych. "Na terytorium naszej Ojczyzny odbywa się ukryta czystka ludności rdzennej. Nasi ludzie zabierani są na niesprawiedliwą, drapieżną i zagraniczną wojnę" - napisali. Wezwali wszystkich urzędników do zakończenia mobilizacji w podległych im regionach.