W poniedziałek późnym wieczorem przedstawiciel ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko opublikował nagranie z nocnych walk o Bachmut we wschodniej Ukrainie. "To nie postapokaliptyczny film - tak wyglądają nocne bitwy o Bachmut" - napisał, komentując wideo we wpisie w Telegramie. Miasto jest ostrzeliwane od lipca, a na jego przedpolach obecnie toczą się walki przypominające pierwszą i drugą wojnę światową. Okopy, teren zniszczony ogniem artylerii i fale rosyjskich żołnierzy, atakujące nawet kilka razy dziennie ukraińskie pozycje. Strategiczny punkt frontu - Miasto znajduje się pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. Przed wojną liczyło około 70 tysięcy mieszkańców, obecnie zostało ich kilka tysięcy. Ludzie ci ukrywają się w piwnicach, bo zabudowania miasta ponad gruntem to praktycznie same ruiny - informuje reporter Polsat News Mateusz Lachowski. Według reporterów "Guardiana" ludność w mieście ma nastawienie prorosyjskie i oczekuje nadejścia "rosyjskiego miru". Okupanci intensywnie szturmują miasto, choć walka o cywilów nie wydaje się jedynym celem. Bachmut jest położony strategicznie. Rosjanie chcą go zająć przed nastaniem poważnych mrozów. Dzięki temu mieliby umocniony punkt obrony przed ukraińską kontrofensywą. Atakowane miasto leży 70 kilometrów na północ od Doniecka i 90 kilometrów na zachód od Ługańska. Walka o miasto dla obu stron jest niezwykle kosztowna. Każdego dnia w krwawych walkach giną tam rosyjscy i ukraińscy żołnierze.