Rosyjskie ministerstwo obrony podaje też, że 694 osoby, w tym żołnierze pułku Azow, poddały się w ciągu ostatniej doby. W tej grupie jest 29 rannych. We wtorek agencja Reutera poinformowała, powołując się na świadka, że z Azowstalu w eskorcie sił okupacyjnych wyjechało co najmniej siedem autobusów z ukraińskimi żołnierzami. Mieli zostać przewiezieni na teren byłej kolonii karnej w Ołeniwce na terytoriach okupowanych. Mariupol niemal całkowicie zniszczony Kombinat Azowstal, broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej, pozostawał dotąd ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, mieście portowym na południowym wschodzie Ukrainy. Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone przez Rosjan, a liczbę ofiar wśród ludności cywilnej ocenia się na kilkadziesiąt tysięcy. W ostatnich tygodniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ. Rosyjska propaganda o ukraińskich wojskowych: "Neonaziści" W poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar potwierdziła ewakuację ponad 260 żołnierzy z Azowstalu, w tym 53 ciężko rannych. 211 ewakuowanych przewieziono do Ołeniwki na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Jak zapowiedziała Malar, wszyscy mają zostać wymienieni na rosyjskich jeńców wojennych. Rosyjska Duma Państwowa chce zablokować możliwość takiej wymiany. Komitet Śledczy Rosji zamierza przesłuchać żołnierzy Azowa. Sąd Najwyższy tego kraju ma z kolei wkrótce rozpatrzyć wniosek o uznanie tej formacji, będącej w strukturze ukraińskiej Gwardii Narodowej, za organizację terrorystyczną. W związku z informacjami o torturowaniu i zabijaniu przez Rosjan jeńców i cywilów na terytorium Ukrainy istnieją obawy o losy ukraińskich wojskowych, których bez przerwy atakuje rosyjska propaganda, nazywając "neonazistami".