Pawłowski od początku wojny w Ukrainie znacznie ograniczył swoje wystąpienia publiczne. Gdy ostatecznie zabierał głos, szerzył kłamstwa propagandy Kremla. Tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę twierdził, że Rosja "nie ma antyukraińskiego podejścia", a jej celem jest jedynie rzekoma "denazyfikacja" władz w Kijowie. W czerwcu z kolei powiedział, że przez pomoc militarną dla Ukrainy relacje na linii Rosja-Australia "nigdy nie były gorsze". W ostatnich wypowiedziach z października dla gazet korporacji Nine zarzucił Australijczykom, że mają "wyprane mózgi" i nie znają "genezy całej sytuacji". Dziennikarka do gościa: Myślisz, że to zabawne? Ambasador przyszedł do studia ABC prawdopodobnie mając nadzieję, że będzie mógł powielać propagandową narrację. Nie pozwoliła na to prowadząca program Sarah Ferguson. - Panie ambasadorze, jest pan tutaj, w Australii, korzystając z dobrodziejstw wolnego i otwartego społeczeństwa. Jak żyjesz ze samym sobą, reprezentując represyjny, dyktatorski reżim Putina? - zaczęła dziennikarka. Gdy gość zareagował śmiechem, prowadząca nie dała za wygraną. - Myślisz, że to zabawne? - zapytała. - Uważam, że to zabawny sposób na rozpoczęcie wywiadu - skomentował dyplomata. W odpowiedzi dziennikarka zauważyła, że jest to "dość proste pytanie". "Muszą wiedzieć, kim jesteś" Aleksiej Pawłowski stwierdził, że gdy mieszkał w Rosji przed przyjazdem do Australii "nigdy nie odczuł, że żyje w autorytarnym systemie". - To reżim, który najechał sąsiada. Reżim, w którym protesty są tłumione, a wolnym mediom zamykane są usta, gdzie dysydenci są mordowani lub zamykani w więzieniach, a rozmiar strat wojennych jest ukrywany przed opinią publiczną. Jak nazwałbyś ten system, jeśli nie dyktaturą? - nie ustępowała dziennikarka. Pawłowski nie odpowiedział - stwierdził jedynie, że przygotował się do merytorycznych pytań o politykę międzynarodową Rosji. Ferguson zapewniła, że zada te pytania, ale najpierw widzowie muszą wiedzieć "kim jesteś i kogo reprezentujesz". O wojnie bez "wojny" Podczas całego wywiadu Pawłowski unikał odpowiedzi na niewygodne pytania, lub próbował przekierować dyskusję na obwinianie Ukrainy lub państwa Zachodu. Gdy Ferguson przypomniała mu słowa o "praniu mózgów", dyplomata zaczął wspominać inwazję USA na Irak. Z kolei, gdy dziennikarka powoływała się na raporty ONZ i Międzynarodowego Trybunału Karnego o rosyjskich zbrodniach wojennych, ambasador uznał je za stronnicze, bo "nie wspominały o zbrodniach popełnionych przez Ukraińców". Podczas całego wywiadu nie użył też słowa wojna - posługiwał się stosowanym przez propagandę eufemizmem "specjalna operacja wojskowa". Zakończenie wojny. Jest oświadczenie ambasadora Ukrainy "Problematyczna" dla ambasadora okazała się pomoc militarna dla Ukrainy wysyłana przez rząd w Canberrze. - Nasze stanowisko jest bardzo proste. Im więcej broni daje się Ukrainie, tym konflikt bardziej się przedłuża. Jest więcej ofiar i zniszczeń Ukrainy - stwierdził. Program "7:30" prowadzony przez Ferguson, opublikował oświadczenie ambasadora Ukrainy w Australii Wasyla Myrosznyczenki. "Wojna zakończyłaby się jutro, gdyby Rosja po prostu wycofała się do granic, które nielegalnie przekroczyła, by zaatakować mniejsze, pokojowe państwo i dokonywać ludobójstwa etnicznego" - wskazał ambasador. "Jeśli tak się nie stanie, to najszybszym sposobem zakończenia wojny, jest osiągnięcie pokoju i przywrócenia stabilizacji dla całego świata. Można to zrobić pomagając Ukrainie w zwycięstwie" - przyznał Wasyl Myrosznyczenko.