Do ataku na obwód czerkaski w centralnej Ukrainie doszło w czwartkowy poranek między godziną 5 a 6 czasu polskiego. Jak poinformował gubernator regionu, mimo aktywacji obrony powietrznej, która skutecznie strąciła kilka pocisków, poszczególne pociski doleciały do swoich celów i spowodowały straty. Według wstępnych doniesień władz obwodu uszkodzony został obiekt infrastruktury krytycznej. Ihor Taburets zaznaczył, że na miejscu pracują służby. Więcej informacji o wojnie w Ukrainie. Czytaj raport specjalny Interii. Ukraina. Atak na infrastrukturę krytyczną Rosyjski ostrzał nie spowodował natomiast żadnych ofiar - sześć osób wymagało jednak pomocy medycznej w szpitalach. Obwód czerkaski nie był jedynym, w którym w czwartek rano ogłoszono alarm. Syreny zawyły także w kilku innych regionach północnych i centralnych - w szczególności w obwodach kijowskim, sumskim i połtawskim. Agencja Ukrinform podkreśla, że eksplozje odnotowano tylko w w regionie czerkaskim. W ostatnim czasie Rosja nasiliła ataki powietrzne na Ukrainę. Jednym z głównych celów są obiekty infrastruktury krytycznej - m.in. elektrownie, przez co wielu mieszkańców napadniętego państwa ma problemy z codziennym funkcjonowaniem. Wojna na Ukrainie. Charków celem Rosji Ponadto w poniedziałek Rosjanie dopuścili się ataku na Charków, czyli drugie pod względem ludności miasto w kraju. Zniszczeniu uległa wysoka na 240-metrów wieża telewizyjna, która złamała się w połowie i z hukiem upadla na ziemię. Ukraina nie pozostaje jednak dłużna i też dokonuje ataków na cele w głąb Rosji. Jednym z głównych powodów wzmożenia nalotów są braki w wyposażeniu armii ukraińskiej, co spowodowane jest z kolei ograniczeniem pomocy wojskowej z Zachodu. Niemniej w tym tygodniu USA po wielu miesiącach zatwierdziły pakiet wsparcie opiewający na ponad 60 mld dolarów. Kolejne transze zapowiedziała także Wielka Brytania i pozostałe państwa NATO. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!