Informację o próbie "przeniknięcia" na terytorium Rosji przekazał w mediach społecznościowych gubernator obwodu briańskiego Aleksandr Bogomaz. "Funkcjonariusze Straży Granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji w obwodzie briańskim i oddziałów Ministerstwa Obrony Rosji w przygranicznym rejonie siewskim udaremnili próbę przedostania się na terytorium Federacji Rosyjskiej ukraińskiej grupy dywersyjno-rozpoznawczej" - przekazał szef obwodu, nie informując o żadnych stratach. Według Bogomaza na miejscu znaleziono porzuconą broń i amunicję, w tym "amunicję produkcji zagranicznej". Rosjanie zaprzeczają Rosjanom Szczegółowe informacje o akcji zbuntowanych Rosjan przekazał bloger Baza. Dobrze poinformowane rosyjskie źródło twierdzi, że w próbie przedarcia się przez granicę nad ranem 4 września uczestniczyło od 15 do 30 "dywersantów". Atak poprzedził ostrzał pozycji strażników granicznych z moździerzy. Baza twierdzi, że podczas bitwy śmiertelnie raniono 28-letniego sierżanta Straży Granicznej. "Grupa dywersyjna wycofała się ze stratami, ich liczba nie jest znana" - przekazano. Swoją wersję wydarzeń przedstawia również Rosyjski Korpus Ochotniczy, który w oficjalnym komunikacie przyznał się do przeprowadzenia akcji. "'Udane odparcie ukraińskich dywersantów' chyba nie było zbyt skuteczne, skoro zginęło dwóch funkcjonariuszy FSB'. (...) Wasi chłopcy zostali rozbici nie przez Ukraińców, ale przez bojowników Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego" - przekazali Rosjanie w mediach społecznościowych. Rosyjski Korpus Ochotniczy. Przyznali się do ataku na lotnisko Rosyjski Korpus Ochotniczy to jedna z formacji paramilitarnych zrzeszających Rosjan, którzy zdecydowali się wesprzeć Ukrainę w trakcie rosyjskiej agresji na ten kraj. Jego członkowie rekrutowani są wyłącznie z emigrantów mieszkających zarówno w Ukrainie, jak i w innych państwach. RKO wraz z Legionem "Wolność Rosji" pod koniec maja weszły na teren obwodu biełgorodzkiego twierdząc, że wyzwalają rosyjskie miejscowości spod panowania Władimira Putina. Od tego czasu regularnie pojawiają się doniesienia o akcjach dywersyjnych w przygranicznych obwodach. W ostatni czwartek Rosyjski Korpus Ochotniczy przekazał, że wraz z wywiadem wojskowym Ukrainy (HUR) brał udział w ataku na lotnisko w Kursku. 16 dronów kamikadze trafiło w cztery samoloty Su-30 oraz myśliwiec MiG-29. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!