Andriej Czybis - gubernator obwodu murmańskiego położonego na północnym-zachodzie Rosji - poinformował, że w środę na jego region przeprowadzono wrogi nalot za pomocą dronów. W nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych urzędnik przekazał, że w związku z atakiem zamknięto dwa lokalne lotniska na półwyspie Kolskim, w tym jedno w stolicy obwodu. - Proszę o wyrozumiałość w związku z szeregiem tymczasowych ograniczeń, które musimy wprowadzić - zaapelował do mieszkańców i podkreślił, że uruchomiono systemy obrony powietrznej. Rosja. Atak dronów na obwód murmański. Jest tam siedziba Floty Północnej Atak potwierdza niezależny kanał Baza. Według serwisu radary wykryły trzy drony w pobliżu miejscowości Siewieromorsk, gdzie znajduje się główna baza Floty Północnej Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Inny portal - "Mash" - przekazał z kolei, że obrona zestrzeliła dwa ukraińskie bezzałogowce. Maszyny miał zostać trafione w pobliżu wsi Wysokie położonej po środku Półwyspu Kolskiego około 100 km na południe od Siewieromorska. Zawyły syreny alarmowe. Sytuacja nie miała związku z atakiem Wcześniej w mediach społecznościowych mieszkańcy obwodu donosili, że na terenie kliku gmin słychać syreny alarmowe. Sytuacja nie miała jednak związku z atakiem, a planowanym wcześniej testem systemu ostrzegawczego. "Celem jest sprawdzenie gotowości powiadamiania i informowania ludności o zagrożeniach naturalnych lub spowodowanych przez człowieka. Prosimy o zachowanie spokoju!" - przekazał jeszcze we wtorek lokalny sztab operacyjny, cytowany przez rosyjskie media. Obwód murmański jest oddalony o ponad 1700 kilometrów od najbardziej na północ wysuniętego fragmentu Ukrainy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!