"Co trzy godziny dowiaduję się, co dzieje się w tym postępowaniu karnym. Wprowadziliśmy teraz międzynarodowych ekspertów. Pragnę poinformować, że ich wstępne wnioski wskazują, że do tego mordu była użyta broń termobaryczna. Oznacza to, że na pewno nie był to ostrzał rakietowy - oni są tego pewni" - napisał Kostin na Telegramie. Atak na Ołeniwkę. Trwa śledztwo w sprawie zabójstwa ukraińskiego jeńca z nagrania Kostin dodał, że toczą się pilne czynności śledcze w sprawie konkretnych osób, odpowiedzialnych za zabójstwo w Ołeniwce. "Sprawa jest bardziej skomplikowana. Moim zdaniem priorytetem jest w tej chwili ujawnienie rosyjskiej propagandy i dezinformacji" - stwierdził. Komentując nagranie z tortur i zabójstwa ukraińskiego jeńca przez rosyjskie wojsko, Kostin powiedział, że śledztwo zawiera informacje na temat kilku osób, które mogą być odpowiedzialne za tę zbrodnię. "Istnieją informacje o kilku osobach, ale w tej chwili nie ma niepodważalnych informacji o osobie, która popełniła to przestępstwo. Jak tylko uda nam się uzyskać niepodważalne dowody, ta osoba zostanie powiadomiona o podejrzeniu i może zostać uznana za osobę poszukiwaną za granicą" - oświadczył. Mychajło Podolak: Doszło do wybuchu termobarycznego wewnątrz obiektu W niedzielę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak na Twitterze napisał, że z analizy zdjęć satelitarnych wynika, że w tzw. obozie filtracyjnym w Ołeniwce, gdzie zginęły dziesiątki ukraińskich jeńców, doszło do wybuchu termobarycznego wewnątrz obiektu. "Ostrzał? Nie, zamach terrorystyczny" - stwierdził Podolak.