W związku z ostrzałem prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie złamania praw i zwyczajów wojennych. "Stwierdzono, że w tej kolonii okupanci zorganizowali miejsce pozbawienia wolności, gdzie wbrew prawu przetrzymywane są osoby cywilne oraz żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy" - napisała prokuratura. Atak na obóz filtracyjny w Ołeniwce. Kto odpowiedzialny? Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że o ostrzelanie obozu Kreml próbował oskarżyć władze w Kijowie. Do ataku doszło w nocy z czwartku na piątek. Według założyciela i byłego dowódcy ukraińskiego pułku Azow Andrija Biłeckiego w budynku mieli znajdować się wówczas m.in. żołnierze walczący wiosną w zakładach metalurgicznych Azowstal w Mariupolu. Atak na tzw. obóz filtracyjny w Ołeniwce, w którym zginęło kilkudziesięciu ukraińskich jeńców, został przeprowadzony przez rosyjską prywatną firmę wojskową, znaną jako grupa Wagnera, na zlecenie jej właściciela, oligarchy Jewgienija Prigożyna - powiadomił w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Jak poinformowano w komunikacie HUR, ten "akt terroryzmu" nie został uzgodniony z rosyjskim ministerstwem obrony i służył m.in. ukryciu malwersacji finansowych, dokonanych przez grupę Wagnera w okupowanej Ołeniwce. Atak w Ołeniwce. Rosjanie chcieli ukryć prawdę? "Głównym celem ostrzału było ukrycie procederu rozkradania pieniędzy przeznaczonych na utrzymanie ukraińskich jeńców. Wiadomo, że 1 sierpnia do tego 'obiektu' miała przybyć inspekcja z Moskwy, aby sprawdzić wydatkowanie przyznanych środków oraz warunki przetrzymywania osadzonych. Ponieważ faktyczny stan budynku i warunki życia więźniów nie odpowiadały wymogom rosyjskiego kierownictwa, 'problem' rozwiązano poprzez zniszczenie pomieszczenia wraz ze znajdującymi się tam Ukraińcami" - czytamy w raporcie służby. HUR dodał, że celem ostrzału miało być również wywarcie presji psychologicznej na ukraińskie społeczeństwo. "Biorąc pod uwagę duże zainteresowanie losami bohaterów Azowstalu (przebywających w Ołeniwce jako jeńcy - red.), w ocenie pomysłodawców tego aktu terroryzmu śmierć obrońców Mariupola powinna doprowadzić do wzrostu napięcia społecznego na Ukrainie" - oświadczył wywiad. Atak na obóz w Ołeniwce. "Ukraiński Katyń" Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow napisał w mediach społecznościowych, że "atak na obóz w Ołeniwce to ukraiński Katyń". "Torturowanie i zabijanie ukraińskich jeńców wojennych jest pogwałceniem konwencji genewskich" - napisał. Dodał, że Rosja to państwo terrorystyczne, które musi zostać pokonane w walce.