Siły rosyjskie kontynuują ataki na Ukrainę. We wtorek 3 stycznia zaatakowano Drużkiwkę w rejonie Kramatorska w obwodzie donieckim. Jak podaje Nexta, jeden z pocisków trafił w arenę lodową Altair. Tym razem całe zdarzenie zostało pokazane na żywo w telewizji. Podczas kiedy francuski dziennikarz, który przebywa w Ukrainie miał zabrać głos, za jego plecami doszło do eksplozji. Cały kadr rozbłysnął, a po kilku sekundach słyszalny był wielki wybuch. W studiu telewizyjnym na chwilę zapanowała cisza, a na twarzach zaproszonych gości widać było zaniepokojenie. Wojna w Ukrainie. Zmasowane ataki Rosjan Siły rosyjskie atakują Ukrainę niemal każdego dnia. 31 grudnia uderzyli w Kijów, według agencji Reutera doszło do co najmniej 10 wybuchów. W wyniku ostrzału kilka osób zostało rannych, w tym dziennikarz z Japonii. Dwie osoby zmarły. W rejonie peczerskim w Kijowie zniszczono hotel, a w sieci pojawiły się zdjęcia obrazujące zniszczenia. Czytaj też: Niespokojna noc w Ukrainie. Rosyjskie ataki lotnicze na Kijów i inne miasta W sylwestrową noc w Ukrainie również nie było spokojnie. Rosjanie posunęli się nawet do tego, że na dronach napisali "życzenia noworoczne". Na jednym z wraków widniał napis "Szczęśliwego Nowego Roku!!!", namalowano też prezent i bomby. W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosjanie zaatakowali po raz kolejny. Jak poinformowały Siły powietrzne Ukrainy, zestrzelono 39 dronów Shahed, dwa Orłany-10 i jeden pocisk X-59. Tym razem również nie obeszło się bez szkód. W Kijowie zniszczeniu uległ budynek mieszkalny, a 19-letni mężczyzna został ranny. Czytaj więcej: Cyniczne "życzenia" od Rosjan na dronie, który zaatakował Kijów