Wtorkowy poranek w Nowej Moskwie, miejscowości położonej pod stolicą Rosji, został zakłócony przez eksplozje. Po godz. 5 nad ranem Unian podał na Telegramie, że "według naocznych świadków miała zadziałać obrona przeciwlotnicza". Wojna w Ukrainie. Eksplozje w podmoskiewskiej miejscowości "Służby ratunkowe natychmiast otrzymały kilka wezwań w sprawie odgłosów eksplozji, naoczni świadkowie donieśli, że widzieli spadające szczątki. Nie było pożaru, zniszczenia na ziemi są weryfikowane. Służby ratunkowe pojechały na miejsce" - podano na Telegramie. W kolejnym wpisie dodano, że w miejscu, gdzie spadły drony, nie było żadnych uszkodzeń. Podano również, że nikt nie został ranny. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania, na których widać czarny dym na niebie. Kanał Baza donosi, że do wybuchu doszło kilka kilometrów od moskiewskiej obwodnicy. Rosyjska agencja TASS zaznacza, powołując się na służby ratownicze, że dwa drony zostały zestrzelone w Nowej Moskwie, z kolei jeden zniszczono w obwodzie kałuskim. Nexta, która zaś powołuje się na rosyjskie media, podała, że dron kamikadze uderzył w teren jednego z obiektów wojskowych w Kubince w obwodzie moskiewskim. Zaatakowane miało zostać również lotnisko Wnukowo w stolicy Rosji. Czytaj również: Co robił Putin, kiedy Prigożyn maszerował na Moskwę? "Oderwanie od rzeczywistości" Drony pod Moskwą. Lotnisko wprowadza ograniczenia W związku z eksplozjami i działaniem obrony przeciwlotniczej Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego opublikowała na Telegramie komunikat, w którym przekazano, że "z przyczyn technicznych niezależnych od lotniska Wnukowo" nałożono ograniczenia na przyloty i odloty. Obostrzenie obowiązuje od godz. 5:10 czasu lokalnego. Dodano, że sześć lotów zostało przekierowanych na lotnisko Szeremietiewo w Moskwie oraz Domodiedowo w obwodzie moskiewskim. Pozostałe porty lotnicze mają działać w normalnym trybie. Zacharowa komentuje: Kolejny akt terroryzmu Poranne wydarzenia w okolicy Moskwy nie pozostały bez komentarza Marii Zacharowej, rzeczniczki MSZ Federacji Rosyjskiej, która odniosła się do sytuacji na swoim Telegramie. "Próba kijowskiego reżimu zaatakowania obszaru, na którym znajduje się infrastruktura cywilna, w tym lotnisko, które nawiasem mówiąc przyjmuje również loty zagraniczne, jest kolejnym aktem terroryzmu" - zaznaczyła Zacharowa. Dodała również, że, według niej, jest to międzynarodowy terroryzm, bo "Zełenski przeprowadza te ataki przy użyciu broni dostarczonej przez Zachód lub zakupionej za zachodnie fundusze". Stwierdziła także, że społeczność międzynarodowa musi zdać sobie sprawę z tego, że Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja, wszyscy stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ "finansują reżim terrorystyczny". Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie w specjalnym raporcie TUTAJ. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!