Z informacji kanału "Baza" wynika, że rosyjski oficer zginął w ataku drona na wieś Szczetinówka w ostatnią niedzielę. W momencie ataku oficer kosił trawnik. Jeszcze tego samego dnia informację o śmierci mieszkańca wsi potwierdził gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow. Przekazał, że w wyniku ataku drona i ran odłamkowych zginął "cywil", a o zrzucenie pocisku na terytorium Rosji oskarżył Ukrainę. Złożył też kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłego. Mimo że ani "Baza", ani Gładkow nie ujawnili nazwiska zabitego, to według międzynarodowego wydania "Newsweeka" zmarły to Aleksiej Czernykow - podpułkownik, zastępca szefa oddziału lokalnej policji antykorupcyjnej. Zarówno rosyjskie, jak i ukraińskie MSZ nie odpowiedziały na prośbę o komentarz w sprawie incydentu. Śmierć oficerów, ataki dronów w Rosji W zeszłym miesiącu doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko informował o śmierci dwóch wysokich rangą oficerów rosyjskich sił zbrojnych w obwodzie zaporoskim. Śmierć na froncie mieli ponieść podpułkownik Aleksander Gorin oraz generał Maksym Charlamow. Niemal codziennie dochodzi do ataków dronów na terytorium Rosji. W środę rano informowaliśmy o wybuchach na lotnisku w Pskowie, 700 km od granicy z Ukrainą. W wyniku działania bezzałogowców uszkodzone zostały cztery wojskowe samoloty transportowe Ił-76. W piątkowy poranek doszło do ataku dronów na Moskwę i inne regiony kraju. W związku z zagrożeniem władze stolicy Rosji ograniczyły pracę trzech największych lotnisk. Dziesiątki lotów zostało odwołanych lub opóźnionych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!