"Charków został właśnie masowo ostrzelany z Gradów. Dziesiątki zabitych i setki rannych!" - napisał Heraszczenko na swojej stronie na Facebooku. Wojna na Ukrainie. Piąty dzień inwazji Rosji - czytaj relację na żywo! Wojna w Ukrainie. Charków: "Całą noc odpieraliśmy atak" "Całą noc odpieraliśmy atak, niszczyliśmy kolumny, jeszcze zanim mogły zająć pozycje do ostrzału artyleryjskiego. Miasto jest pod kontrolą. Bardzo dużo grup dywersyjnych" - poinformował w poniedziałek rano szef administracji obwodowej Ołeh Syniehubow. Jak podał, cały rosyjski sprzęt, który zdołał wjechać do miasta w niedzielę, został zniszczony. W jednej ze szkół zablokowano i zlikwidowano 20 dywersantów. Ponadto poinformował o przypadku poddania się "siedmiu rosyjskich żołnierzy jednemu żołnierzowi ukraińskiemu". Są ofiary wśród dzieci. W mieście wciąż utrzymuje się ryzyko ataków ze strony grup dywersyjnych. Wojna. Na Ukrainie jest około 100 tys. rosyjskich żołnierzy W walkach na Ukrainie uczestniczy blisko 100 tys. żołnierzy rosyjskich, a w rezerwie jest około 50 tys. kolejnych - poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek BBC, powołując się na wysokiego rangą urzędnika ministerstwa obrony USA. Według tego źródła Rosjanom nie udało się zająć żadnego dużego miasta na Ukrainie, a siły rosyjskie znajdują się obecnie około 30 km od Kijowa - pisze BBC. Według Pentagonu Rosjanie mają największy problem z uzupełnieniem dostaw paliwa przy ataku na Charków, ale również Kijów.