Rosyjskie rafinerie ropy naftowej napędzają wojskowe sprzęty. Ukraina od początku roku prowadzi intensywne działania przeciwko, aby zapobiec możliwości dostaw paliwa na front wroga. Ekspert wojskowy Leonid Dmitriew wyjaśnił, że ataki przyczyniają się do osiągnięcia kilku celów Ukrainy. Jak zaznaczył, pierwszym takim celem jest wywołanie niedoboru paliwa. - W przypadku działań wojennych rozciągnięcie kanałów logistycznych, powodujące opóźnienie w dostawach do wojsk nawet o tydzień lub dwa, może znacząco zmienić obraz sytuacji na froncie. Każda przerwa w tankowaniu ciężkiego sprzętu zmienia sytuację w obszarach, w których toczą się ciężkie walki - powiedział Dmitriew cytowany przez The Insider. Ukraina atakuje rosyjskie rafinerie. Ma przynajmniej trzy powody Drugim celem jest nadwyrężenie "skąpych" zasobów rosyjskiej obrony powietrznej. Podkreślono, że każda maszyna lotnicza przeniesiona do obrony kluczowej infrastruktury, to jedna machina mniej bezpośrednio na froncie. Trzecim celem, jak podano "mniej oczywistym", ma być spowodowanie niedoborów unikalnego paliwa rakietowego i lotniczego. Według Dmitriewa "jego obrót trwa około miesiąca - od produkcji do użycia". W związku z tym najważniejszymi celami ukraińskiej armii były i są te rafinerie, które produkują rzadkie paliwo do rakiet Kh-101/55/555, Kalibr i Kh-59. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Według Bloomberga w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy wojny Rosja potrzebowała 180 tysięcy ton paliwa miesięcznie. Według różnych szacunków wydatki na rosyjską armię, w tym na paliwo, mają tylko rosnąć, biorąc pod uwagę prowadzenie dużych operacji ofensywnych - chociażby w Awdijiwce. W wyniku ataków ucierpieć mogą także rosyjskie dochody z eksportu produktów naftowych. Przykładowo rafineria Tuapse - obecnie znajdująca się w naprawie po ataku dronów - była w głównej mierze zorientowana na eksport. Według danych, międzynarodowa sprzedaż oleju napędowego Rosji spadła o 23 proc. w porównaniu rok do roku. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!