- To bardzo ważne, że jesteśmy przyjaciółmi, że przyjaciele są razem w tak symbolicznym dniu - powiedział ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w przededniu Dnia Niepodległości Ukrainy. - Bardzo jestem ci wdzięczny, a także rządowi, pierwszej damie i całej Polsce, która w taki sposób, tak ciepło odbiera Ukrainę - dodał, zwracając się już bezpośrednio do polskiej głowy państwa podczas wspólnej konferencji prasowej obu polityków. Przebywający z wizytą w Kijowie prezydent Duda również nie szczędził ciepłych słów Zełenskiemu i całej Ukrainie. - Polacy znakomicie rozumieją to, co dzieje się dziś i jutro tutaj, w Ukrainie - podkreślił polski polityk. I dodał: - Ukraina i Ukraińcy mogą liczyć na Polskę i Polaków. Wierzę, że Ukraina nie tylko się obroni, ale zwycięży, odzyska całość swoich ziem i odbuduje się. Chcę, żeby byli przekonani o tym, że Polska i Polacy są z nimi i będą ich wspierali do ostatniego dnia ich walki. Wierzymy głęboko w Polsce, że będzie to walka zwycięska. Ani złego słowa o Polakach Wywody prezydentów Ukrainy i Polski to nie tylko kurtuazja. Jeśli spojrzymy na najnowszy raport Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego - "Polska i Polacy oczami Ukraińców" - zobaczymy, że to, co mówi Wołodymyr Zełenski ma swoje odzwierciedlenie w nastrojach ukraińskiego społeczeństwa. 73 proc. Ukraińców przyznaje, że od momentu wybuchu wojny z Rosją ich zdanie o Polakach zmieniło się na lepsze. Niespełna jedna czwarta badanych (23 proc.) ma o nas to samo zdanie co przed inwazją Kremla, a zaledwie 1 proc. zmienił swoją opinię o Polakach na gorszą. Wyniki są jeszcze ciekawsze, jeśli zestawimy je z analogicznymi odpowiedziami dotyczącymi Niemców. Tutaj poprawę opinii zasygnalizowało 29 proc. Ukraińców, ale aż 13 proc. ma dzisiaj o Niemcach gorsze zdanie niż przed 24 lutego. 50 proc. badanych nie zmieniło swojego nastawienia do naszych zachodnich sąsiadów. Jeszcze lepiej wypadamy w pytaniu o konkretną opinię na nasz temat. 83 proc. ukraińskiego społeczeństwa ma o nas zdanie dobre (37) albo bardzo dobre (46). Neutralne nastawienie deklaruje 15 proc. respondentów, a 1 proc. nie ma wyrobionej opinii. Odpowiedzi "zła" i "bardzo zła" nie uzyskały żadnych wskazań. Ukraińcy zapytani, jak określiliby Polaków, najczęściej (54 proc.) odpowiadali, że "sąsiadami". Jednak niemal tyle samo wskazań otrzymali "sojusznicy" (52), a tylko nieznacznie gorzej wypadli "przyjaciele" (49). Czwarty wynik uzyskali "bracia/siostry" (33). Zwłaszcza dwie ostatnie odpowiedzi - "przyjaciele" oraz "bracia/siostry" - pokazują, jak duży odsetek ukraińskiego społeczeństwa ma pozytywną opinię o Polakach i relacjach łączących oba kraje. Dr Łukasz Adamski, wicedyrektor Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego: - Ten absolutny konsensus ukraiński, jeśli chodzi o sympatię do Polski - mówimy tu o ponad 80 proc. społeczeństwa, podczas gdy niechęć do Polaków deklaruje poniżej 1 proc. Ukraińców - pokazuje, że nawet najbardziej sceptyczni i nieufni Ukraińcy uznali, że pora zmienić zdanie na nasz temat. Pozytywną zmianę w stosunku do Polski i Polaków widać również w tym, jak Ukraińcy zapatrują się na przyszłość relacji między naszymi krajami. Niemal co trzeci z nich (29 proc.) chciałby silnej wspólnoty, czegoś na kształt federacji, w której państwa uzgadniają między sobą politykę zagraniczną, granica jest wyłącznie symboliczna, a obywatele mają pełną swobodę przemieszczania i pracy w obu krajach. Również 29 proc. wolałoby nieco luźniejszą relację - sojusz, w którym Polska i Ukraina konsultowałyby swoją politykę, a przekraczanie granicy między państwami zostałoby znacząco usprawnione. Wreszcie 40 proc. Ukraińców chciałoby dobrego sąsiedztwa, a więc przyjaznych relacji, uproszczenia przekraczania granicy, ale bez konieczności uzgadniania czy konsultowania prowadzonej polityki. Dr Adamski dodaje, że "w największym stopniu za zacieśnieniem współpracy polsko-ukraińskiej na model wspólnoty czy trwałego sojuszu opowiadają się mieszkańcy centralnej Ukrainy". - Nieco większy sceptycyzm panuje wśród mieszkańców Galicji czy ogólnie zachodniej Ukrainy - mówi w rozmowie z Interią. Nasz rozmówca zwraca jednak uwagę na inne pytanie z przeprowadzonego badania - o rolę Polaków w historii Ukrainy. Jedna trzecia badanych (33 proc.) uznała, że była ona "głównie pozytywna", natomiast 38 proc. jest zdania, że do drugiej wojny światowej rola ta była głównie negatywna, ale po tym konflikcie nastąpiła zmiana i Polacy dali się poznać od pozytywnej strony. 21 proc. badanych nie ma w tej kwestii zdania, a zaledwie 8 proc. jest przekonanych, że Polacy w historii ich kraju zapisali się głównie negatywnie. Nietrafione obiegowe opinie Wbrew obiegowym opiniom zaskakiwać może, że dwie trzecie Ukraińców (65 proc.) nigdy nie było w Polsce. Co czwarty Ukrainiec odwiedził nasz kraj raz lub kilka razy. 6 proc. badanych mieszkało w Polsce przez jakiś czas, a kolejne 6 proc. bywało w Polsce wielokrotnie "przy okazji podróży turystycznych, biznesowych, zakupów lub odwiedzin". Znajomość języka polskiego wśród Ukraińców jest bardzo słaba. 41 proc. społeczeństwa nie zna go w ogóle, a 44 chociaż nie zna, to "polski jedynie trochę rozumie, bo to język słowiański". Znajomość na poziomie podstawowym, umożliwiającym lekturę prostych tekstów i podstawowej komunikacji z Polakami deklaruje 12 proc. respondentów. 3 proc. Ukraińców zna język polski na tyle, że "może swobodnie czytać i swobodnie rozmawiać z Polakami". Chociaż poziom znajomości języka polskiego wśród Ukraińców jest niski, to ponad jedna trzecia (36 proc.) społeczeństwa naszych wschodnich sąsiadów chciałaby rozpocząć jego naukę, gdyby pojawiła się taka bezpłatna możliwość. 63 proc. nie wyraża takiego zainteresowania. - Proszę pamiętać, że to było badanie ogólnonarodowe. Z tego sondażu wyszło m.in., że 65 proc. Ukraińców nigdy nie było w Polsce. To mogą być emeryci, ludzie starsi, ludzie, którzy mieszkają tysiąc kilometrów od polskiej granicy - zastrzega dr Adamski. Nasz rozmówca dostrzega też w tych wynikach duży pozytyw. - Ponad jedna trzecia Ukraińców chciałaby uczyć się języka polskiego. To oznacza, że dla jednej trzeciej Ukraińców praca w Polsce, poznanie polskiej kultury, edukacja i nauka w Polsce to przygoda lub wręcz perspektywa życiowa. To bardzo dużo - zapewnia. Dwa spojrzenia na Wołyń Jedną z kluczowych, ale też najbardziej newralgicznych, kwestii w relacjach polsko-ukraińskich od lat jest temat rzezi wołyńskiej. Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego zapytało Ukraińców również o ten temat. Wyniki mogą zaskakiwać, bo Ukraińcy nie wykazują pogłębionej wiedzy w tej sprawie. Niemal dwie trzecie badanych (62 proc.) stwierdziło, że jedynie trochę o temacie Wołynia słyszało. Dużo słyszało o tym 15 proc. społeczeństwa, a co piąty Ukrainiec (22 proc.) przyznał, że w ogóle nie jest zaznajomiony z tym tematem. Mówi dr Adamski: - W Polsce bardzo często nie dostrzegamy, że w Ukrainie wiedza o rzezi wołyńskiej jest nieporównanie mniejsza niż w Polsce. To po pierwsze. Po drugie, ta wiedza jest dość powszechna jedynie w zachodnich regionach kraju. Pytani o to, jak rozumieją rzeź wołyńską, Ukraińcy przeważnie nie mają na ten temat zdania. Taką odpowiedź wybrało aż 42 proc. badanych. Odpowiedź wskazujące na winę strony ukraińskiej - czystka etniczna z rozkazu UPA oraz mordy mieszkających w Galicji i na Wołyniu Polaków dokonane przez niektóre oddziały UPA wbrew rozkazom zwierzchników - podało 14 proc. respondentów. Winę strony polskiej ("Wojna polskiego podziemia przeciw Ukraińcom, którzy musieli się bronić") wskazało 8 proc. respondentów. Pozostałe 36 proc. ukraińskiego społeczeństwa uważa, że wina leżała po obu stronach - 27 proc. odpowiedziało, że był to efekt wojny polskiego i ukraińskiego podziemia, którego ofiarami padł ludność cywilna po obu stronach, natomiast 9 proc. uznało, że były to wzajemne mordy polskich i ukraińskich chłopów. - Tutaj wyniki mogą być dla Polaków rozczarowujące, bo okazało się, że tylko 15 proc. Ukraińców jest skłonne uwierzyć w to, co mówią bardzo profesjonalni polscy i zachodni historycy - przyznaje wicedyrektor Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego. - To pokazuje, ile jeszcze w tej kwestii jest do zrobienia i że temat Wołynia musi być przepracowany. Jakkolwiek to tłumaczyć, wyniki tego pytania nie są pocieszające - podkreśla. Optymizm na przyszłość przynoszą jednak odpowiedzi na kolejne pytanie - o "możliwość przeprowadzenia prac ekshumacyjnych na miejscach dawnych polskich wiosek" oraz "zbudowania tam grobów i postawienia tablic informacyjnych, wskazujących, że mieszkańców tych wiosek zabiła UPA", czego domaga się strona polska. Przeciwna temu jest tylko jedna czwarta (24 proc.) Ukraińców. Ponad połowa (53) jest gotowa na taki krok, ale w zamian oczekiwałaby, żeby na grobach Ukraińców pomordowanych przez polskie podziemie pojawiły się tabliczki wskazujące sprawców zbrodni. 6 proc. Ukraińców byłoby gotowe zgodzić się na postulat strony polskiej bezwarunkowo. Co szósty pytany (17 proc.) nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania.