Na Twitterze Kancelarii Prezydenta opublikowano zdjęcia z wizyty przywódców Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w Kijowie. Zdjęcia z podkijowskiej Borodzianki opublikował prezydencki minister Jakub Kumoch. "Prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii obejrzeli świat, który narodom wokół proponuje Rosja. Nie ma na to słów" - napisał. Spotkanie z Zełenskim. "Naszą siłą jest jedność" Po godz. 17:00 Kancelaria Prezydenta opublikowała na Twitterze zdjęcie ze spotkania Andrzeja Dudy z Wołodymyrem Zełenskim. "W Kijowie z prezydentami Polski, Estonii i Łotwy wyraziliśmy nasze pełne poparcie dla prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i Ukrainy. Będziemy nadal opowiadać się za członkostwem Ukrainy w Unii Europejskiej i pomagać temu bohaterskiemu narodowi przezwyciężyć okropności wojny. Naszą siłą jest jedność. Będziemy z Ukrainą aż do zwycięstwa" - napisał na Twitterze prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Prezydent Ukrainy opublikował na swoim Instagramie film ze spotkania. "Ukraina czuje silne i niezawodne wsparcie każdego z was" - napisał Zełenski. W podróż z prezydentem pojechali szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch i szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Jak poinformowało na Twitterze BBN, prezydent odwiedził także Irpień. Andrzej Duda: Wiemy, co znaczy rosyjska okupacja i rosyjski terror Podczas wspólnej konferencji prasowej prezydentów, Andrzej Duda podkreślił, że wszyscy, którzy uczestniczyli w zbrodniach wojennych na Ukrainie będą musieli zostać ukarani. - Nie tylko żołnierze, ale także wydający rozkazy - mówił polski prezydent. Podkreślił, że Polska wie, czym jest rosyjska okupacja. - Wiemy, co znaczy rosyjski terror - dodał. Mówiąc o napaści na Ukrainę, zaznaczył, że "to nie jest wojna, to terroryzm, okrucieństwo i bandytyzm". - Sprawcy zbrodni na Ukrainie - ci, którzy wydali rozkazy, którzy dali przyzwolenie na mordowanie, na zabijanie, na bombardowanie cywilów - muszą zostać ukarani przez międzynarodowe trybunały - dodał. - Rosja i jej władze nie mogą być akceptowane; nie prowadzi się dialogu z tymi, którzy łamią wszystkie reguły - kontynuował prezydent Polski. - Przybyliśmy dzisiaj tutaj do Kijowa, by stanąć obok prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, uścisnąć go i powiedzieć, że go podziwiamy - jego bohaterstwo, twardość w obronie kraju jego i jego współpracowników, wszystkich ukraińskich żołnierzy, którzy na co dzień walczą i oddają życie w obronie swojej ojczyzny - tak jak zapowiadał pan prezydent, bohatersko i bez ani jednego kroku w tył - tłumaczył Duda. Jak mówił, przybyli do Kijowa prezydenci widzieli dwa oblicza wojny. - Widzieliśmy to oblicze wojskowe - to były te zniszczone czołgi, to była śmierć, która unosiła się wokół nich, ale to było starcie żołnierzy z żołnierzami - ukraińskich broniących swojej ojczyzny z rosyjskimi najeźdźcami. Zgodnie z regułami wojennego prawa - na śmierć i życie. Trudne do zaakceptowania, ale znane w historii świata - wskazał prezydent. - I widzieliśmy drugie oblicze. Widzieliśmy oblicze, którego nie sposób zrozumieć, absolutnie nie sposób zaakceptować i przyjąć: zbombardowane osiedla mieszkalne, bloki, domy mieszkalne - nie wojskowe instalacje czy koszary. Zwykłe domy, gdzie mieszkają zwykli ludzie, którzy teraz często szukają schronienia w mojej ojczyźnie. Powiedziałem do prezydenta Zełenskiego i panów prezydentów, do naszych współpracowników: to nie jest wojna, to jest terroryzm. Jeżeli ktoś wysyła samoloty i żołnierzy, żeby bombardowali osiedla, zabijali cywilów - to nie jest wojna. To jest okrucieństwo, bandytyzm i terroryzm. To jest to oblicze rosyjskiej napaści na Ukrainę, z którym nigdy nie wolno nam się pogodzić - podkreślił Duda. - Chcę podziękować wspaniałym liderom Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, którzy są z nami zawsze ramię w ramię i byli od początku. Mając takich partnerów i przyjaciół na pewno zwyciężymy - mówił z kolei prezydent Zełenski. Andrzej Duda w Kijowie. Wsparcie Zełenskiego Wcześniej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch mówił, że celem wizyty w Kijowie jest wsparcie prezydenta Zełenskiego oraz obrońców Ukrainy "w tym decydującym momencie". - Państwa bałtyckie są naszymi kluczowymi partnerami w sprawach bezpieczeństwa w regionie. Wspólnie postanowiliśmy, że pojedziemy do Kijowa razem. Polska jest organizatorem wizyty i wraz z Ukrainą zapewnia jej logistykę i bezpieczeństwo - powiedział szef BPM. Wojna w Ukrainie. Pierwsza wizyta prezydentów państw bałtyckich Wizyta prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w Kijowie jest pierwszą wizytą głów państw w ukraińskiej stolicy od początku rosyjskiej agresji. Prezydenci Duda i Nauseda ostatni raz widzieli się z Zełenskim w Kijowie w przededniu wojny. We wtorek wieczorem w Rzeszowie prezydenci Polski, Litwy i Łotwy, a także minister spraw zagranicznych Estonii Eva-Maria Liimets spotkali się na specjalnym szczycie, którego celem było wyrażenie solidarności z Ukrainą. Omawiali sytuację bezpieczeństwa w Ukrainie i regionie, a także sposoby wsparcia dla walczących Ukraińców. W połowie marca do Kijowa udali się premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Wojna w Ukrainie W środę mija <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/na-zywo-wojna-w-ukrainie-49-dzien-inwazji-rosji-relacja-na-zywo,nzId,2169,akt,131234,mHash,8d8e56c3041fcb765c518fb74eda2b5b">49. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę</a>. 24 lutego wojska Władimira Putina wkroczyły do niepodległej Ukrainy, oznajmiając potrzebę przeprowadzenia "specjalnej operacji wojskowej" na rzekomo okupowanych przez Ukrainę terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Od tego czasu wojska rosyjskie pojawiły się na całym pasie wschodnim i południowo-wschodnim kraju, a także na północy Ukrainy, gdzie leży stolica kraju - Kijów. Rosja atakuje nie tylko cele wojskowe, ale także cywilne. Dopuszcza się także zbrodni wojennych. Te ostatnie ujawniono m.in. w podkijowskiej Buczy, która była przez kilka tygodni zajęta przez wojska rosyjskie. W mieście znaleziono m.in. zmasakrowane zwłoki cywilów. Stan katastrofy humanitarnej panuje natomiast w Mariupolu, który jest otoczony przez siły rosyjskie.