Prezydent podkreślił na konferencji prasowej, że podczas spotkania zdał krótką relację ze swojej ostatniej wizyty na Ukrainie. - Z wizyty w Kijowie, ale nie tylko, bo to także Borodzianka, bo to także Irpień, bo to także ten moment, kiedy zapoznano nas z sytuacją i ze stanem wówczas prac ekshumacyjnych w Buczy - powiedział Andrzej Duda. Dodał, że zdał też relację z rozmów z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Byliśmy ja i prezydenci państw bałtyckich ostatnimi liderami, którzy bezpośrednio rozmawiali z prezydentem Zełenskim twarzą w twarz, nie za pośrednictwem linii telefonicznych, czy połączenia internetowego - zaznaczył prezydent. - Przekazałem, jak wygląda w tej chwili sytuacja, i jak tę sytuację obserwujemy, jakie były oceny ukraińskie, jeżeli chodzi o to, jak będzie rozwijała się sytuacja dalej w Doniecku i w Ługańsku - powiedział Duda. Duda: Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że Ukraina wymaga wsparcia Andrzej Duda powiedział, że jesteśmy teraz świadkami rosyjskiej ofensywy na obszarze obwodów ługańskiego i donieckiego. Jak podkreślił, ofensywa Rosji na wschodzie Ukrainy była i jest obserwowana zarówno przez służby ukraińskie, jak i wywiady państw NATO. - Widać było grupujące się wojska; nie było wątpliwości, że ten atak nastąpi. Ocena tej sytuacji przez uczestników dzisiejszego spotkania, z prezydentem Bidenem na czele, jest absolutnie jednoznaczna: wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Ukraina potrzebuje wsparcia - oświadczył Duda. - Wszyscy zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że Ukraina wymaga wsparcia. Ukraina to wsparcie w miarę możliwości poszczególnych państw otrzymuje. Był cały szereg deklaracji dalszego wsparcia Ukrainy, zarówno pod względem humanitarnym jak i rzeczowym - dodał. Prezydent odniósł się też to kwestii sankcji nakładanych na Rosję. - Te reżimy sankcyjne są cały czas analizowane; wszyscy mamy nadzieję, że będzie zgoda co do tego, aby te sankcje były rzeczywiście rozszerzane. Tutaj rzeczywiście determinacja jest coraz większa; coraz więcej przywódców mówi o sankcjach związanych z gazem, ropą naftową - zaznaczył Andrzej Duda. Prezydent: Jeżeli Rosja odniesie zwycięstwo, to będzie atakowała dalej Jak powiedział prezydent, podczas rozmowy była bardzo silnie podkreślona kwestia odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, których dopuszczają się rosyjskie oddziały na Ukrainie. - Była kwestia odpowiedzialności nie tylko Władimira Putina, jego otoczenia, ale także oficerów i żołnierzy. Również i po to, żeby była świadomość tego, że zbrodnie będą ścigane - mówił prezydent. - Jest bardzo poważna determinacja ze strony przywódców europejskich, światowych, żeby te zbrodnie w sposób zdecydowany, jednoznaczny zostały rozliczone - dodał prezydent Duda. Relacjonował, że "podczas spotkania padły mocne słowa o tym, że nie wolno dopuścić do tego, żeby Rosja wygrała tę wojnę". - Jeżeli Rosja odniesie zwycięstwo, to będzie atakowała dalej. Absolutnie nie zaspokoi się tym co zdobyła na Ukrainie, nie zaspokoi swoich imperialnych ambicji i będzie atakowała prawdopodobnie kolejne kraje - mówił. Duda: Jedność wśród największych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego - Wszyscy wyrażali aprobatę dla inicjatywy prezydenta Bidena, jeżeli chodzi o zwołanie tego spotkania, wszyscy zabrali głos - poinformował dziennikarzy prezydent Duda. - Była mowa o tym, żeby - jeśli miałaby (w nich) brać udział Rosja - nie brać udziału w posiedzeniach G20, żeby nie brać udziału w posiedzeniach G7. Krótko mówiąc, żeby pozbawić Rosję całkowicie jakiejkolwiek akceptacji na arenie międzynarodowej i że to jest także droga do tego, aby okazać dezaprobatę i szukać sposobów na zatrzymanie Rosji - mówił polski prezydent. Jak zaznaczył, "trzeba powiedzieć jasno, jeżeli chodzi o jedność wśród największych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, które uczestniczyły dziś w tym spotkaniu, to jest absolutna jedność". - Tutaj nie ma żadnych kompletnie wątpliwości co do tego, że to stanowisko jest jednoznaczne - jest absolutne potępienie rosyjskiej agresji na Ukrainę - powiedział prezydent Duda. Dodał, że "wszyscy mówią o absolutnym złamaniu wszelkich norm prawa międzynarodowego, o tym, że musi zostać to zatrzymane". - Można powiedzieć, że państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz instytucje Unii Europejskiej stoją jak mur, zdecydowanie i absolutnie rosyjskie postępowanie nie spotyka się z jakimkolwiek choćby cieniem akceptacji - podkreślił prezydent. Spotkanie przywódców NATO i UE z Joe Bidenem Jak przekazał Biały Dom, rozmowy rozpoczęły się o 15.57 czasu polskiego. Tematem rozmów było wsparcie dla Ukrainy i sankcje przeciwko Rosji. Uczestniczyli w nich - oprócz Bidena i Dudy - premier Kanady Justin Trudeau, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Włoch Mario Draghi, premier Japonii Fumio Kishida, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, prezydent Rumunii Klaus Iohannis i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Andrzej Duda w Ukrainie Prezydenci Polski, Estonii, Łotwy i Litwy - Andrzej Duda, Alar Karis, Egils Levits i Gitanas Nauseda przebywali w ubiegłym tygodniu w Kijowie, gdzie spotkali się z prezydentem tego kraju Wołodymyrem Zełenskim. Przywódcy odwiedzili też podkijowskie miejscowości - Buczę, Borodziankę i Irpień, gdzie miały miejsce masowe zbrodnie wojsk rosyjskich na ukraińskiej ludności cywilnej.