"Decyzja została podjęta po miesiącach dyskusji administracyjnej, która dotyczyła dostaw broni zakazanej w większości krajów na świecie" - relacjonuje "WP". Amunicja kasetowa dla Ukrainy. Jest oficjalna decyzja USA O tym, że władze USA zdecydują się na dostarczenie Ukrainie amunicji kasetowej, amerykańskie media informowały już wcześniej, a w przestrzeni medialnej toczyła się zacięta dyskusja ze względu na kontrowersje dotyczące tego rodzaju broni. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Broń dla Ukrainy. Niemcy podwoją dotychczasowe wsparcie Amunicja kasetowa to pociski artyleryjskie, bomby czy rakiety, które oferują zdecydowanie większy zasięg niż amunicja konwencjonalna. Wystrzeliwane przez działa, wyrzutnie rakietowe lub zrzucane z powietrza pociski zawierają w swoim wnętrzu setki małych bomb, przez co mogą razić cele na większym obszarze. Broń tego rodzaju potrafi rozproszyć się na terenie nawet pięciokrotnie większym niż w przypadku standardowego rodzaju amunicji. Z uwagi na ten fakt przez wielu oceniana jest jako niebezpieczna - przede wszystkim dla ludności cywilnej i to przez wiele lat po wystrzeleniu (niewybuchy). Wojna w Ukrainie. USA przekażą Kijowowi amunicję kasetową W tym przypadku mowa przede wszystkim o pociskach artyleryjskich M864, z których nawet sześć proc. okazywało się niewypałami. Pentagon informował jednak, że dane sprzed kilkudziesięciu lat są nieaktualne, a nowe testy z 2020 roku potwierdziły znaczący spadek liczby wadliwych pocisków. Obecnie wskaźnik awaryjności nie jest wyższy niż 2,35 proc. - donosi "WP", powołując się na dane przedstawione przez anonimowych urzędników Pentagonu i Białego Domu.O zaprzestanie korzystania z tego rodzaju broni apelowała m.in. organizacja Human Rights Watch. Członkini Mary Wareham argumentowała, że użycie amunicji kasetowej spowodowało wiele poważnych szkód i śmierć cywilów. Broń kasetowa dzieli świat Z uwagi na zagrożenia, jakie wiążą się z wykorzystaniem tej broni, setki państw zdecydowało się na podpisanie w 2008 roku Konwencji o zakazie używania amunicji kasetowej. Międzynarodową umowę przyjęto w Dublinie, po czym weszła w życie 1 sierpnia 2010 roku. Obecnie stronami Konwencji jest 106 państw - wśród nich jest większość państw Unii Europejskiej, Wielka Brytania, Norwegia, Kanada, Ausatralia, Nowa Zelandia, Japonia, RPA i Meksyk. Stronami nie są z kolei USA, Ukraina ani Rosja. Do konwencji nie przystąpiły także m.in. Łotwa, Estonia, Finlandia, Chiny, Indie, Brazylia, Kazachstan, Grecja czy Iran. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!