Emerytowany amerykański generał w wywiadzie z NV przekonywał, że rosyjskie władze są podzielone zarówno stosunkiem do wojny w Ukrainie, jak i przyszłej wizji Rosji. - Widzę wiele oznak, że ludzie nie są zadowoleni z tego co się dzieje, a wielu rozumie, jak wielkim błędem było zaatakowanie Ukrainy - powiedział Ben Hodges. Dugin i Kadyrow krytykują. Co dalej z Putinem? Hodges wskazywał na postać propagandysty Aleksandra Dugina, który obarczył Władimira Putina odpowiedzialnością za wycofanie się z Chersonia. Niezadowolony z ostatnich decyzji Kremla jest również przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, który wielkorotnie krytykował ruchy wojsk okupacyjnych. - Absolutnie nie wzywam do zmiany reżimu Rosji. Ten wybór należy do narodu rosyjskiego, ale musimy zrozumieć, że ktokolwiek przyjdzie po Putinie będzie znacznie gorszy - stwierdził Hodges. Generał dodał jednocześnie, że przywódcy Rosji mogą zdecydować, że choć przegranie wojny jest złe, "to utrata Rosji będzie jeszcze gorsza". Część z nich może dojść do decyzji o wycofaniu wojsk i skupieniu się na powstrzymaniu Rosji przed rozpadem. Prigożyn zostnie "szefem kuchni?" Ma polityczne ambicje Jako jedną z osób, które w przyszłości mogą dojść do władzy w Rosji NV wskazuje Jewgienija Prigożyna. Biznesmen nazywany "kucharzem Putina" ma pod kontrolą armię najemników - grupę Wagnera. W ostatnim tygodniu niezależny portal "Meduza" informował, że Prigożyn myśli o stworzeniu "ruchu konserwatywnego", który na dalszym etapie przeobraziłby się w nacjonalistyczną partię polityczną. Doniesienia Meduzy potwierdzili w czwartkowym raporcie amerykańscy eksperci z Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Według think tanku Prigożyn, który aktywnie popiera i finansuje wojnę, werbując do grupy Wagnera najemników i więźniów, "dąży do tego, by stać się centralną postacią prowojennego środowiska ultranacjonalistycznego" w Rosji. ISW przypomina swoje wcześniejsze oceny, że Prigożyn używa tworzonych przez siebie struktur zbrojnych, równoległych do oficjalnych, by zwiększyć swoją rolę w popierających wojnę środowiskach ultranacjonalistycznych. Ukraiński wywiad wojskowy ocenia, że początkowo Prigożyn tworzył swoje formacje jako siłę do ewentualnego tłumienia powstań w Rosji, jednak wykorzystał sytuację, gdy Kreml potrzebował lepiej wyszkolonych sił w czasie inwazji na Ukrainę. Rosyjscy niezależni analitycy podkreślają, że grupa Wagnera to w świetle rosyjskiego prawa nielegalna formacja zbrojna. Mimo to bez problemu funkcjonuje ona w Rosji i operuje poza jej granicami.