Ambasador Rosji w Bułgarii Eleonora Mitrofanowa podczas programu nadawanego w rosyjskiej telewizji postanowiła, wbrew retoryce bułgarskiego rządu, wypowiedzieć się za Bułgarów. Oznajmiła wówczas, że Bułgarzy nie popierają Ukraińców i są przeciwni polityce, jaką ich rząd prowadzi względem Władimira Putina w czasie "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie. Wypowiedź rosyjskiej ambasador spotkała się ze stanowczym sprzeciwem władz Bułgarii. Premier Kirił Petkow stwierdził, że to niedopuszczalne, by ambasador przebywająca w kraju na mocy umowy z innym państwem wypowiadała się w imieniu narodu, u którego gości. Jak podaje Reuters, w obronie Mitrofanowej stanęła rosyjska ambasada w Bułgarii, która uznała, że dyplomatka wypowiadała się w oparciu o analizę opinii publicznej. Wypowiedź rosyjskiej ambasador. Bułgarzy odpowiedzieli Przytoczona opinia publiczna postanowiła jednak wypowiedzieć się za siebie. W sieci pojawiło się mnóstwo nagrań i zdjęć, które przedstawiają, jak Bułgarzy zareagowali na słowa rosyjskiej ambasador. W geście sprzeciwu postanowili wyjść na ulice i udowodnić, że rosyjska ambasador się myli. Na demonstracje wyrażające poparcie dla Ukraińców przybyły tłumy. Wojna w Ukrainie W czwartek mija miesiąc od kiedy Rosja wkroczyła na niepodległe terytorium Ukrainy. Od tego czasu Rosjanie dokonują zbrodni wojennych na okupowanych terenach - ostrzeliwują budynki mieszkalne i atakują pojazdy cywilne. Choć rosyjska ofensywa utknęła w martwym punkcie, nie ma sygnałów, jakoby zbliżał się rozejm. Ze strony ukraińskiej dochodzą niepokojące informacje, że Rosjanie wywożą ludność wschodnich regionów Ukrainy na odległe rosyjskie terytoria.