Jak tłumaczyła ambasador w artykule, cytowanym przez agencję dpa, poprawa stosunków Berlina z Moskwą przez ostatnie kilkadziesiąt lat ugruntowała po stronie niemieckiej przekonanie, że wzajemne zależności doprowadzą do stabilności, przejrzystości, a ostatecznie - do zmian systemowych. Takie myślenie "okazało się błędne" - napisała Haber. "Zignorowaliśmy sygnały ostrzegawcze i nie potraktowaliśmy krytyki ze strony naszych sojuszników i partnerów tak poważnie, jak powinniśmy - szczególnie w odniesieniu do geopolitycznych implikacji gazociągu Nord Stream 2" - przyznała, podkreślając, że "to już koniec". Niemiecka ambasador: Polityka Niemiec obrała nowy kurs Haber wyjaśniła, że nastąpiła zmiana w polityce Niemiec, które "zdecydowanie obrały nowy kurs w kilku obszarach, takich jak większe uniezależnienie się od rosyjskiej energii, eksport broni na Ukrainę czy duży wzrost wydatków na obronność". "Należy dostrzec, jak daleko zaszły Niemcy w tak krótkim czasie. Ta zmiana jest prawdziwa i trwała" - podkreśliła Haber. Dodała, że ta zmiana pozwala na umocnienie "i tak już bliskich relacji z sojusznikami Niemiec, przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi".Jak przypomina dpa, w ostatnich latach rząd USA ostro krytykował zaangażowanie Niemiec w powstanie gazociągu Nord Stream 2, co od dawna "wywoływało niezadowolenie i napięcia" w relacjach między Berlinem a Waszyngtonem.Nord Stream 2 miał dostarczać rosyjski gaz bezpośrednio do Niemiec. USA ostrzegały Niemcy przed zbytnim uzależnieniem się od rosyjskiego gazu. W lutym, na krótko przed rozpoczęciem przez Rosję inwazji na Ukrainę, rząd niemiecki ostatecznie wstrzymał proces certyfikacji gotowego do użytku rurociągu.