Według relacji w mediach społecznościowych do wybuchów na lotnisku w Dżankoju doszło w nocy z wtorku na środę. "Rozległy się dźwięki eksplozji, a mieszkańcy zgłaszali pożar w rejonie lotniska wojskowego" - podała "Ukraińska Prawda". Pożar na Krymie. Zapaliło się kluczowe lotnisko dla Rosjan Mieszkańcy twierdzą, że najpierw usłyszeli kilka eksplozji, a potem alarm przeciwlotniczy. Dopiero później wybuchł pożar. Na nagranych przez nich filmikach widać gęste kłęby dymu i czerwoną łunę na niebie. Prawdopodobnie wybuchała składowana tam amunicja. Lotnisko było czynne i używane przez Rosjan, którzy okupują region. Stacjonuje tam 39. pułk śmigłowców, wchodzący w skład 27. Mieszanej Dywizji Lotniczej. Znajdowały się też tam trzy eskadry lotnicze: Mi-8, Mi-35M, Mi-28, Ka-52. Pożar na Krymie. Płonie ważny punkt logistyczny Kanał Krymski Wiatr napisał w mediach społecznościowych, że lotnisko jest głównym węzłem logistycznym armii rosyjskiej i miejscem lądowania śmigłowców szturmowych. Zauważono tam także wyrzutnie S-300 i S-400. Ponadto w Dżankoju rozmieszczone mają być również śmigłowce FSB. Jak dotąd do wybuchów nie odnosiła się oficjalnie strona ukraińska. Dodajmy, że nie jest to pierwszy raz, gdy w rejonie dochodzi do wybuchów. Na początku kwietnia Ukraińcy wysadzili podstację elektryczną na Krymie, zaatakowany został również Sewastopol. Lokalne media poinformowały, że doszło do licznych eksplozji, co spowodowało, że w jednej z dzielnic zabrakło prądu. Źródło: pravda.com.ua / "Ukraińska Pravda" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!