Wycinek z nastrojów społecznych na około pół roku przed wyborami prezydenckimi w Rosji publikuje Instytut Studiów i Analiz Konfliktów Rosji (IKAR). Niezależny ośrodek analityczny przebadał w ostatnich tygodniach reprezentatywną grupę 1600 ankietowanych, a wyniki sondażu powinny być alarmujące dla walczącego o kolejną kadencję Władimira Putina. 42 proc. badanych w sierpniu 2023 roku wskazuje "niskie pensje oraz emerytury" jako największy problem w Rosji. W grudniu ubiegłego roku tę odpowiedź wybierał "zaledwie" co czwarty ankietowany, systematycznie ten współczynnik rósł. Dalsza analiza tego wyzwania okazuje się druzgocąca dla Władimira Putina. Połowa respondentów twierdzi, że w ostatnim półroczu ich możliwość zakupowa "znacznie" lub "częściowo zmniejszyła się", jedynie 7 proc. badanych pozwoliło sobie na większe wydawanie pieniędzy. Ponadto co czwarty badany Rosjanin zwraca uwagę na rosnące ceny, choć jeszcze w grudniu 2022 na taki aspekt zwracał uwagę co dziewiąty badany. Zubożałe społeczeństwo rosyjskie zdecydowanie o wojnie Obraz zubożenia społeczeństwa widać także w odpowiedziach na pytanie: jak długo byłbyś w stanie utrzymać się bez pracy? Co czwarty ankietowany odpowiada, że jedynie siedem dni. Kilka tygodni egzystencji bez wpływu deklaruje co dziesiąty. Co piąty badany twierdzi, że oszczędności starczy mu na miesiąc. "Specjalna operacja wojskowa", czyli rosyjska napaść na Ukrainę, znalazła się na drugim miejscu największych utrapień w Rosji. Niespełna rok temu co drugi ankietowany wskazywał tę odpowiedź jako najpilniejszy problem, teraz niespełna co trzeci. Rosyjskie społeczeństwo obawia się kolejnej fali mobilizacji na front - aż 69 proc. zdecydowanie lub raczej nie chce, aby armia znów sięgała po rezerwistów. Dodatkowo rośnie także liczba osób, które w rodzinie lub wśród znajomych straciły kogoś bliskiego w "specjalnej operacji" (wojnie - red.) Kremla. Widać także zmęczenie społeczeństwa tematem wojny. Rosjanie najchętniej zakończyliby wojnę po najbliższym miesiącu (27 proc.), jednak aż 23 proc. badanych "ciężko stwierdzić", jaki powinien być horyzont czasowy działań militarnych. Blisko połowa (44 proc.) twierdzi, że "tylko częściowo" udało się osiągnąć postawione przez władze cele w Ukrainie, co czwarty twierdzi, że zupełnie się nie udało. Rosyjska propaganda działa. Czy społeczeństwo chce ataku na Polskę? 3/4 badanych w sondażu IKAR "raczej pozytywnie" lub "pozytywnie" zareagowałoby na zakończenie działań wojennych, tylko co dziesiąty jest zdecydowanym przeciwnikiem takiego rozwiązania. 1600 uczestników badania zostało zapytanych o możliwość rozszerzenia frontów wojennych na państwa bałtyckie oraz Polskę. Najwięcej z nich deklaruje wsparcie dla takich działań w przypadku ataku tych krajów na ich ojczyznę lub szykanowanie mniejszości rosyjskich w tych państwach. Wśród innych problemów współczesnej Rosji znalazły się: niski poziom oraz wysokie ceny usług medycznych, stan dróg oraz niedostępność i wysokie koszty w dostępie do edukacji. Na stałym poziomie ankietowani zwracają uwagę na problemy związane z korupcją, bezrobociem oraz wysokimi cenami energii. Te odpowiedzi powoli stają się strukturalnym wyzwaniem dla kremlowskiej administracji. Czytaj: Nieoficjalnie: Nowe doniesienia o stanie Putina. Jest reakcja Kremla Czego jeszcze dowiadujemy się o współczesnej Rosji? Według Instytut Studiów i Analiz Konfliktów Rosji, mimo wszystkich problemów społecznych, zdecydowana większość Rosjan (63 proc.) twierdzi, że sprawy w ich państwie zmierzają w dobrym kierunku, tylko co czwarty ankietowany jest odmiennego zdania. Jednocześnie rośnie gotowość do wyrażania swojego niezadowolenia przez protesty, co powinno być lampką ostrzegawczą dla Kremla. Mimo to Władimir Putin może grać na odwiecznych sentymentach mocarstwowych. 71 proc. twierdzi, że granice Rosji powinny kończyć się tam, gdzie zostały one wytyczone na mocy prawa międzynarodowego. Jednak aż 45 proc. skłania się do stwierdzenia, że "przywrócenie sprawiedliwości dziejowej jest ważniejsze niż prawo międzynarodowe oraz formalne granice państw". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!