Komentarz satrapy padł w trakcie spotkania z sekretarzami rad bezpieczeństwa państw członkowskich Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Jej członkami są obecnie: Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan. Według Łukaszenki, sytuacja w Nowej Kachowce i burza medialna jaka wokół tego powstała może być powiązana z próbą ukrycia strat, które ponosi ukraińska armia w pierwszych chwilach działań kontrofensywnych. - Prawdopodobnie można się domyślić, kto wysadził kachowską elektrownię wodną. Mówią, że nawet kapelusz się pali na złodzieju. Kto pierwszy o tym krzyczał? Pojazdy opancerzone zostały zniszczone, a ponad dwa tysiące ludzi zginęło. Teraz Kachowka, Kachowka, ale o tym się nie mówi (straty przy próbie kontrofensywy - red.). I wszystko widać - podkreślił dyktator. Łukaszenka o porażce kontrofensywy. Twierdzi, że chce końca wojny W trakcie spotkania z przedstawicielami państw członkowskich Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym białoruski dyktator stwierdził, że ma informacje o ogromnych stratach Sił Zbrojnych Ukrainy. Dane miały zostać ustalone na podstawie rozmów z prezydentem Władimirem Putinem. - To, co widzimy i informacje, które otrzymałem od prezydenta Rosji, całkowicie się pokrywają. W ciągu trzech dni zniszczono około trzech tuzinów czołgów, nacierających, ukraińskich. Obrona jest łatwiejsza niż atakowanie. 120 czy 130 bojowych wozów piechoty w ciągu trzech dni. A najgorsze jest to, że zginęło ponad 2100 Ukraińców. 2100! Oto efekt tej próby "kontrataku" - mówił. Zdaniem Alaksandra Łukaszenki obecna cisza medialna i brak potwierdzonych informacji z frontu dowodzi, że Ukraina poniosła poważną porażkę w swoich działaniach. Obecnie trwają negocjacje z krajami Zachodu na temat dalszych kroków. Satrapa kolejny raz podkreślił, że jest zdecydowanym zwolennikiem zakończenia wojny, jednak nie jest to możliwe ze względu na postawę NATO. - Zachód przylgnął do Ukrainy jak do zbrojonego betonu, aby zmiażdżyć Rosję pod sobą i wytrzeć o nią nogi. Ale tak się nie stanie. Znacie Rosjan, znacie nas, nie będziemy klęczeć - stwierdził.