- Chcę, żebyście zrozumieli i wiedzieli, że ani dla Rosji, ani dla Japonii, ani dla Ukrainy, ani dla Ameryki, wojna nie jest do przyjęcia. Co dotyczy naszych relacji i wsparcia dla Rosji w każdej sytuacji jesteśmy sojusznikami, podpisaliśmy stosowne porozumienia - powiedział Alaksandr Łukaszenka. Wojna w Ukranie. Łukaszenka: Rosja sama temu sprosta Zaznaczył przy tym, że "Białoruś niczego dodatkowego by nie wniosła", jeśli chodzi o działania wojenne wobec Ukrainy i nie była skłaniana do bezpośredniego udziału. - Rosja sama temu sprosta, bo ma wystarczający potencjał - dodał. Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO Wojna Rosja-Ukraina. Łukaszenka boi się konfliktu? Jak twierdzi z kolei doradca szefa MSW Ukrainy, Łukaszenka nie dopuści do inwazji naziemnej Ukrainy przy użyciu białoruskich wojsk. - Rządzący Białorusią Alaksandr Łukaszenka, zrobi on wszystko, co w jego mocy, aby w najbliższej przyszłości nie przeprowadzić naziemnej inwazji na Ukrainę - powiedział Wadym Denysenko, cytowany przez portal Ukrinform. - Łukaszenka bardzo boi się wszczynania takich działań wojennych. Rozumie, że gdyby to zrobił, to jego czas na stanowisku prezydenta byłby tym samym zakończony - dodał doradca szefa MSW. - Białoruś ma małą armię, liczącą tylko 40 tys. ludzi. Według różnych szacunków gotowych do walki jest 5-8 tys., maksymalnie - 10 tys. Wrzucenie tej armii tutaj, teraz, w takich warunkach, oznacza kilka tysięcy trumien. Ludność Białorusi jest kategorycznie przeciwna takim awanturom - ocenił przedstawiciel MSW, dodając, że po tymczasowym obniżeniu intensywności działań wojennych należy spodziewać się silniejszych ataków wojsk rosyjskich w Donbasie oraz w okolicach Kijowa i Charkowa.