Abp Gądecki podkreślił w liście do Cyryla, że "wrogość wobec jakiegokolwiek narodu jest zawsze niedopuszczalna". "Wszyscy jesteśmy braćmi, dlatego też każde nieszczęście narodu ukraińskiego czy rosyjskiego odbieramy jako własne. Dlatego z całego serca modlimy się o pokój na Ukrainie" - zaznaczył hierarcha. Poprosił Cyryla, aby ten "zaapelował do Władimira Putina, by zaprzestał bezsensownej walki z narodem ukraińskim, w której giną niewinni ludzie, a cierpienie dotyka nie tylko żołnierzy, ale i osoby cywilne - zwłaszcza kobiety i dzieci". "Inwazja wojskowa na niepodległy kraj" "Proszę Cię jak najpokorniej, byś zaapelował o wycofanie wojsk rosyjskich z suwerennego państwa, którym jest Ukraina" - napisał przewodniczący KEP. Zaznaczył, że "żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania osiedli mieszkalnych, szkół, czy przedszkoli". Abp Gądecki podkreślił, że "wojna jest zawsze klęską ludzkości". "Czyż wolno niszczyć kolebkę chrześcijaństwa na słowiańskiej ziemi, miejsce chrztu Rusi?" - zapytał przewodniczący KEP. Hierarcha poprosił również Cyryla, aby zaapelował do rosyjskich żołnierzy, "by nie uczestniczyli w tej niesprawiedliwej wojnie, aby odmawiali wykonywania rozkazów, których skutkiem - jak już to widzimy ? są liczne zbrodnie wojenne". "Odmowa wykonania rozkazu w takiej sytuacji jest obowiązkiem moralnym"- zaznaczył. Modlitwa w intencji "ustanowienia sprawiedliwego pokoju na Ukrainie" Podkreślając, że głównym narzędziem walki uczniów Chrystusa jest broń duchowa, abp Gądecki poprosił Cyryla, aby wezwał on wszystkich prawosławnych braci w Rosji do podjęcia postu i modlitwy w intencji "ustanowienia sprawiedliwego pokoju na Ukrainie". Przewodniczący Episkopatu zwrócił się do Cyryla już po raz drugi. Poprzedni list, wysłany 14 lutego, był skierowany do biskupów prawosławnych i katolickich Rosji i Ukrainy. Abp Gądecki apelował wówczas, by połączyć "duchowy wysiłek wyznawców Chrystusa różnych wyznań w Rosji, na Ukrainie i w Polsce, aby zażegnać widmo kolejnej wojny w naszym regionie".