Na początku kwietnia Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę obniżającą wiek osób podlegających mobilizacji z 27 do 25 lat. Sprawa nie była nowa, bo parlament przegłosował ją już w maju zeszłego roku, a dopiero niedawno doczekała się podpisu prezydenta Ukrainy. Ukraina a mobilizacja. Wołodymyr Zełenski wyjaśnia Jak wyjaśnił Wołodymyr Zełenski, jednym z powodów decyzji jest fakt, że armia potrzebuje młodych osób, które z łatwością poradzą sobie z zaawansowaną technologią, a tej wykorzystuje się na froncie coraz więcej. Są też - jak podkreśliła głowa państwa - w lepszej kondycji fizycznej. - Z całym szacunkiem dla naszych żołnierzy, ale mówimy o tym, że jest różnica między żołnierzem 25-letnim, a żołnierzem 50-letnim - mówił prezydent Ukrainy w wywiadzie z francuskim dziennikarzem internetowym, znanym jako HugoDecrypte. - Musimy zrozumieć, że nowe pokolenie jest zorientowane w technologii. Oni to rozumieją, stworzyli to wszystko własnymi rękami. To ich umysły to stworzyły - dodał Zełenski, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. W grudniu ubiegłego roku prezydent Ukrainy oświadczył, że armia proponuje zmobilizowanie dodatkowych 450-500 tys. osób. Zastrzegł jednak, że "jest to bardzo delikatna sprawa". Na ten moment nie wiadomo, ilu młodych mężczyzn może trafić do wojska w wyniku nowego prawa. Ukraina. Mobilizacja konieczne, trudne położenie W ostatnich miesiącach liczni eksperci alarmują, że jedną z przyczyn, z powodu których Ukraina może mieć trudności z odzyskaniem inicjatywy na froncie, są mniejsze zasoby mobilizacyjne w porównaniu z Rosją. Sytuacji nie poprawiał fakt, że pod koniec marca Władimir Putin podpisał dekret o wiosennym poborze. Według agencji TASS dokument ma zakładać, że armię zasili łącznie 150 tys. nowych żołnierzy. Źródło: Ukrainska Prawda Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!