Przypomnijmy, że Rosjanie zbombardowali teatr w Mariupolu, choć po obu jego stronach napisano wielkimi literami słowo "dzieci" w języku rosyjskim, a miejsce stanowiło schron, gdzie mieszkańcy chowali się przed bombardowaniami. - Udało się wyprowadzić 130 osób, ale - według naszych informacji - w schronie, w podziemiach jest jeszcze ponad 1300 osób. Modlimy się, by przeżyli, ale na razie nie mamy o nich żadnej informacji - powiedziała Denysowa, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina. Do ataku bombowego na teatr, w którym ukrywali się mieszkańcy, doszło w środę wieczorem. Media podawały w czwartek, powołując się na władze, że prace na miejscu uniemożliwia prowadzony przez rosyjskie wojska ostrzał. 35 tys. osób zdołało się ewakuować z miasta Od rozpoczęcia działania korytarzy humanitarnych, czyli nieco ponad dwóch dni, Mariupol zdołało opuścić ok. 35 tys. ludzi - podaje agencja Interfax-Ukraina, powołując się na szefa władz obwodu donieckiego Pawła Kyryłenkę. Wcześniej w piątek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zapowiedziała, że w tym dniu ewakuacja z oblężonego miasta będzie kontynuowana.