"UE27 jednomyślnie uzgodniła swoją odpowiedź na wniosek Wielkiej Brytanii" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May prosiła wprawdzie o opóźnienie brexitu do 30 czerwca, ale ustalenia ze szczytu są bardziej elastyczne, niż początkowo planowano. Między innymi na wniosek Polski nie zdecydowano się postawić władzom w Londynie żadnych warunków. "Pokazaliśmy dobrą wolę 27 państw członkowskich. Z mozołem wypracowaliśmy kompromisowe stanowisko" - powiedział dziennikarzom premier Mateusz Morawiecki. Dwie daty wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE Teraz od władz w Londynie zależy, jak długo potrwa proces wychodzenia z Unii. Jeśli umowa o wyjściu zostanie przegłosowana w przyszłym tygodniu w brytyjskim parlamencie, to do brexitu dojdzie 22 maja. Gdyby jednak porozumienie zostało odrzucone, wtedy brexit zostanie przesunięty na 12 kwietnia. Dzień wcześniej Wielka Brytania będzie musiała się określić, czy wychodzi z Unii bez porozumienia, czy prosi o kolejne przedłużenie brexitu. W przypadku przedłużenia będzie jednak musiała zorganizować majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, czego - jak obecnie deklaruje premier Theresa May - nie zamierza robić.