Duże pokłady cierpliwości mają pasażerowie poruszający się pociągami po stolicy i okolicach. Ciągłe zmiany rozkładów, objazdy, odwoływanie pociągów lub skracanie ich tras to skutek trwającej od trzech lat przebudowy stacji Warszawa Zachodnia i okolicznej infrastruktury kolejowej. Problemy mają też przedsiębiorcy, którzy swój biznes związali z koleją. Na dworcu Warszawa Śródmieście handluje się pieczywem, prasą, książkami, ubraniami czy akcesoriami do telefonów. Ta podziemna stacja leży w sąsiedztwie Pałacu Kultury i popularnej stacji metra Centrum. Przez lata była najważniejszą w sercu miasta pod względem dojazdów m.in. do Radomia, Łowicza, Siedlec i Grodziska Mazowieckiego. Regionalne pociągi nie tylko w godzinach szczytu meldowały się tam co chwila, więc na peronach podróżnych nie brakowało. PKP zamykają podmiejską linię średnicową. Znikają pociągi, wraz z nimi klienci Start kolejowych inwestycji w Warszawie wiele jednak zmienił - przede wszystkim zmniejszyła się przepustowość torów na podmiejskiej linii średnicowej, przy której leży Dworzec Śródmieście. Z tego względu sporo pociągów Kolei Mazowieckich i Szybkiej Kolei Miejskiej przekierowano na obwodowy szlak przez dzielnice Wola i Żoliborz oraz Dworzec Gdański. Chociaż przedsiębiorcy ze śródmiejskiej stacji już wtedy zauważyli, że do ich sklepów zagląda mniej klientów, przeważnie utrzymali biznesy. Przebrnęli też przez świąteczno-noworoczny okres, gdy składy kursowały w systemie "paczkowym" - kilka w jedną stronę jeden za drugim, a później nawet 50-minutowa przerwa. Teraz handlujący z niepokojem myślą, jak przetrwać wakacje. Od niedzieli na Dworcu Śródmieście przestaną zatrzymywać się pociągi, bo PKP Polskie Linie Kolejowe zamkną podmiejskie tory linii średnicowej. Decyzję spółki wymusiła planowana modernizacja, w tym częściowa wymiana szyn i rozjazdów na odcinku Warszawa Śródmieście - Warszawa Zachodnia. Pociągi w zastępstwie przyjmie Dworzec Gdański, ewentualnie pojadą przez Warszawę Centralną lub ich relacje zostaną skrócone. Obroty niższe nawet trzykrotnie. "Nie widzę innej opcji jak zniesienie czynszów" Pociągów na Warszawie Śródmieściu nie będzie do 2 września. Skąd więc wezmą się klienci? Sprzedawcy załamują ręce, bo wiedzą, że na dworzec pozbawiony połączeń mało kto zajrzy. Według nich ratunkiem nie będzie bliskość Dworca Centralnego, do którego można przejść tunelem, mijając wcześniej ich sklepy. Nie spodziewają się także tłumu turystów odwiedzających Pałac Kultury. Jeszcze w 2017 roku ze Śródmieścia korzystało dziennie ponad 53 tysiące pasażerów. - Jak wypracujemy pieniądze na czynsze, jeśli ta liczba zmniejszy się do 100 osób skracających sobie drogę na Centralny? - pyta jeden z przedsiębiorców. Handlarze, z którymi rozmawiałem, nie chcieli wypowiadać się pod imieniem i nazwiskiem. Przeważnie obawiali się, że utrudniłoby to ich rozmowy z PKP S.A., którym płacą za użytkowanie lokali. - Z tego, co wiem, nie podjęto żadnej decyzji w sprawie obniżki naszych czynszów. Płacę nie tylko PKP S.A., ale i wynagrodzenia, opłacam też ZUS-y. Nie widzę innej opcji jak zniesienie nam czynszów na wakacje - przekonuje przedsiębiorca. Inna osoba prowadząca biznes na Dworcu Śródmieście oszacowała, że odkąd skróciła się tabela odjazdów, jej obroty zmniejszyły się - zależnie od dnia - nawet trzykrotnie. Właściciele firm niekiedy sięgają do oszczędności, by wypłacić pracownikom pensje, a jeśli pieniędzy "w skarpecie" zabraknie, wyślą ich na wakacyjne, bezpłatne urlopy. PKP S.A.: Przedsiębiorcy muszą udokumentować niższe przychody Jeden z handlarzy nie wyklucza, że gdyby PKP S.A. nie zareagowały na prośby o rezygnację lub chociaż obniżkę należności, pójdzie do sądu. Jak ponadto zauważa, w trakcie modernizacji na dworcu zapanuje hałas, a powietrze pełne będzie pyłu, co nie pozwoli mu wystawiać towaru, a nawet nie skłoni kogokolwiek, by zszedł do podziemi i coś u niego kupił. Rzecznik PKP S.A. Michał Stilger uspokaja: spółka, którą reprezentuje, ma wewnętrzne procedury "umożliwiające obniżki opłat czynszowych ponoszonych przez najemców lokali komercyjnych". Jak wyjaśnia Interii, można je zastosować, gdy przedsiębiorcy utracą przychody w związku z niezależnymi od nich sytuacjami. Nie jest jednak tak, że działania PKP S.A. rozpoczną się automatycznie. - Podstawą do obniżenia opłat jest udokumentowanie przez najemców zmniejszenia przychodów w danym czasie - uściśla Michał Stilger. Jak podkreśla, PKP S.A. czeka na szczegółowe informacje od PKP PLK "na temat planowanych prac i ich wpływu na funkcjonowanie obiektów dworcowych usytuowanych wzdłuż linii średnicowej". - Po otrzymaniu dokładnych danych będziemy mogli podjąć dalsze działania - deklaruje rzecznik. Koronawirus, remonty i system "paczkowy". Trudniej prowadzić biznes Przedsiębiorcy z Warszawy Śródmieścia, rozmyślając o najbliższych miesiącach, przypominają sobie czasy najsurowszych lockdownów podczas pandemii koronawirusa. Wtedy pociągi jeździły, ale pasażerów było jak na lekarstwo. Odbiło się to na kondycji firm, a skutki covidowych obostrzeń niekiedy odczuwają do dziś. Nastrojów nie polepszają im zapowiedzi stołecznej "Gazety Wyborczej", która dowiedziała się, że od 2 września na podmiejską linię średnicową wróci system "paczkowy". Takie ułożenie rozkładu jazdy może obowiązywać nawet do listopada. Wiktor Kazanecki Kontakt do autora: wiktor.kazanecki@firma.interia.pl