Minister transportu Niemiec Volker Wissing z zadowoleniem przyjął zawarte w czwartek 13 października w Bremerhaven porozumienie z krajami związkowymi w sprawie biletu za 49 euro, który ma zastąpić obowiązujący minionego lata bilet za 9 euro (pozwalał on na korzystanie ze wszystkich środków lokalnego transportu publicznego w Niemczech - red.). Zdaniem polityka FDP "zrobiono decydujący krok do przodu". Wyjaśnione zostały kwestie techniczne i merytoryczne, by ruszyć z przygotowaniami. Wprowadzenie zgodnie z planem biletu za 49 euro w całych Niemczech od 1 stycznia 2023 roku "powinno być naszym celem" - powiedział Wissing po dwudniowej konferencji landowych ministrów transportu. Jak stwierdził, planowany termin jest "bardzo ambitny". Chciałby jednak trzymać się tej daty.Bilet ma być oferowany w formie abonamentu, z którego w każdej chwili można zrezygnować. Przyszła oferta powinna być "tak samo nieskomplikowana" jak w przypadku biletu za 9 euro.Otwarte pozostały kwestie finansowania publicznego transportu lokalnego jako całości oraz radzenia sobie ze wzrostem kosztów energii - uściślił minister. W tym celu musi dojść do konferencji premierów landów. Bilet za 49 euro. Landy chcą więcej pieniędzy Kraje związkowe od początku dały do zrozumienia, że "warunkiem dla biletu obowiązującego w całym kraju jest zwiększenie środków na regionalizację" - podkreślił brandenburski minister transportu Guido Beermann z CDU. Bawarski minister transportu Christian Bernreiter dał do zrozumienia, że projekt może jeszcze nie dojść do skutku. Dlatego landy domagają się 1,5 mld dodatkowych środków na regionalizację rocznie oraz przejęcie rosnących kosztów energii. "To jest warunek bez którego bilet za 49 euro nie przejdzie"- powiedział "Augsburger Allgemeine" polityk CSU. Propozycję biletu za 49 euro z zadowoleniem przyjął Federalny Związek Lokalnego Transportu Kolejowego, który jednocześnie popiera żądania krajów związkowych. "Tylko przy zabezpieczeniu zwiększonych środków na regionalizację" można wdrożyć rozwiązanie zastępujące bilet za 9 euro.Z kolei organizacja pozarządowa Greenpeace Niemcy stwierdziła, że "gdyby bilet kosztował maksymalnie 29 euro można byłoby przekonać dwa razy więcej osób do korzystania z autobusów i pociągów".Redakcja Polska Deutsche Welle