Reklama

Afera podsłuchowa

​Kto stał za Markiem Falentą?

Poniedziałkowy "Newsweek" publikuje fragmenty zeznań ze śledztwa przeciwko biznesmenowi Markowi Falencie, głównemu podejrzanemu w aferze podsłuchowej.

Jak podaje "Newsweek", Marek Falenta utrzymywał zażyłe relacje z oficerami ABW i CBA. Falenta mógł być prowadzony przez służby - czytamy w tygodniku.

"W 2004 roku zatrzymałem pana Marka Falentę do pierwszej sprawy, jaką wówczas prowadziłem w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego we Wrocławiu. (...) Nie odpowiem na pytanie, czy później miałem jeszcze kontakty służbowe z panem Falentą, ponieważ to naruszyłoby tajemnicę państwową" - zeznał oficer "Bankowy", sugerując, że Falenta mógł być infomatorem ABW.
Po przejściu na emeryturę, "Bankowy" został zatrudniony w spółce kontrolowanej przez Falentę.

Biznesmen miał również utrzymywać kontakty z funkcjonariuszami CBA z czasów Mariusza Kamińskiego. Martin Bożek, były dyrektor CBA, o Falencie napisał do jednego z oficerów ABW: "Poukładany gość (...). Podobno wszyscy na nim siedzą".

"Marek podsłuchiwał 300 osób łącznie ze mną. Zbierał informacje na wszystkich i o wszystkich, m.in. o słabości firm, które chciał przejąć" - to z kolei fragment zeznań Marcina W., biznesowego partnera Falenty.

Jak twierdzi informator "Newsweeka", w sprawie afery taśmowej prokuratorzy z Warszawy są "dziwnie bierni".

Reklama

Falenta działał na zlecenie służb? Dołącz do dyskusji!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marek Falenta | afera taśmowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy