KGP potwierdza: Były czynności operacyjne wobec dziennikarzy i ich rodzin
Zbigniew Maj, komendant główny policji, potwierdził, że wobec dziennikarzy i ich rodzin były prowadzone policyjne czynności operacyjne - informuje TVN24. Chodzi o dziennikarzy, zajmujących się się ujawnianiem nagrań z „afery taśmowej” i ich kulis.
- Nie chodzi o jednego czy dwóch dziennikarzy, lecz o większą liczbę - dodał inspektor Zbigniew Maj w rozmowie z dziennikarzem TVN24.
Zbigniew Maj, gdy został szefem polskiej policji, zlecił audyt dotyczący grupy rozpracowującej kulisy "afery taśmowej".
Podczas niego okazało się, że w KGP działały dwie grupy, które zajmowały się sprawą tzw. afery taśmowej.
Pierwsza powołana został w czerwcu 2014 roku i jej zadaniem był wsparcie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w prowadzonym śledztwie dotyczącym nagrywania funkcjonariuszy publicznych w warszawskich restauracjach.
Druga "grupa specjalna" powołana została niespełna miesiąc później - w lipcu 2014 roku. W jej skład weszli tylko funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych i miała ona za zadanie "ustalenie ewentualnego udziału funkcjonariuszy organów ścigania w rozpowszechnianiu nagrań ze spotkań funkcjonariuszy publicznych w warszawskich restauracjach" - wynika z informacji Komendy Głównej Policji.
Jak podaje TVN24, druga grupa miała szersze uprawnienia - mogła zajmować się m.in. kontrolą korespondencji wobec kilkudziesięciu rozpracowywanych osób. Członkowie tej grupy mieli czytać maile dziennikarzy zajmujących się "aferą taśmową". Według audytorów, grupa z BSW musiała mieć bezpośredni dostęp do smartfonów dziennikarzy.
Zbigniew Maj nie ujawnił więcej informacji prócz tego, że "wobec dziennikarzy i członków ich rodzin prowadzono policyjne czynności operacyjne".
Wyniki audytu zostały już przekazane szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi. Od jego decyzji zależy dalsze ujawnienie szczegółów.
"Obecnie czekam na całość materiałów z zarządzonych kontroli. Gdy je będę miał, podejmę decyzję o ewentualnym skierowaniu zawiadomienia do prokuratury" - powiedział inspektor Maj dla TVN24.
Wczoraj informowaliśmy o postępowaniu dyscyplinarnym wobec 7 policjantów i zmianie kierownictwa Biura Spraw Wewnętrznych KGP. To efekt audytu w Komendzie Głównej Policji w związku z publikacjami medialnymi ws. domniemanego podsłuchiwania dziennikarzy w związku z "aferą taśmową".
Przez dwa tygodnie funkcjonariusze Biura Kontroli KGP sprawdzali prawidłowość stosowania kontroli operacyjnej przez policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji, Biura Służby Kryminalnej i Biura Spraw Wewnętrznych.
We wrześniu 2015 roku Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga sformułowała akt oskarżenia ws. tzw afery podsłuchowej, który objął cztery osoby: biznesmena Marka Falentę, jego współpracownika Krzysztofa Rybkę oraz kelnerów z dwóch warszawskich restauracji: Sowa i Przyjaciele oraz Amber Room - Łukasza N. i Konrada L. Śledztwo trwało 15 miesięcy i dotyczyło podsłuchiwania od lipca 2013 roku kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych.
W "aferze taśmowej" nagrani zostali m.in. ważni politycy PO: b. szef MSZ i b. marszałek Sejmu Radosław Sikorski, b. wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski, b. minister transportu Sławomir Nowak, b. minister sportu i b. sekretarz generalny PO Andrzej Biernat, b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i b. minister skarbu Włodzimierz Karpiński, b. wicepremier i minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska oraz b. szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.