Szlachetna Paczka: Dlaczego akurat SZLACHETNA PACZKA? Jerzy Dudek: Gdybym powiedział, że dlatego bo działają tam wspaniali ludzie, to nie skłamałbym. Jestem częścią jednego z najlepszych zespołów - to profesjonalności w każdym calu. Bardzo podoba mi się forma pomocy - prosta i daje wiele radości ludziom. Ważne dla mnie jest również to, żeby pomoc trafiała tam, gdzie trzeba. Wszyscy proszą o pieniądze, mamy różne doświadczenia, gdzie te pieniądze trafiają. W Paczce mamy genialny pomysł. Sam robisz z pieniędzmi co chcesz, sam wybierasz rodzinę - ludzi, którym chcesz pomóc i sam tę paczkę do nich wysyłasz. Dzięki temu masz gwarancję, że to do nich dotrze, że przeżyją chwile radości w swoim domu i że na pewno to docenią. SzP: Wierzysz, że dzięki Paczce świat zmienia się na lepsze? JD: Tak. Naprawdę możemy tego dokonać. Jednak żeby się to stało potrzeba wiele pracy, a zmiany należy zacząć od siebie samego. Nie ma ludzi idealnych. Nawet gdy nam się tak wydaje, to ciągle sporo pracy przed nami. Wokół nas jest wiele biedy, a my możemy to zmienić. To, że jednemu się udało i coś ma oznacza, że powinien się tym dzielić z innymi. Taka jest nasza tradycja. Nawet gdy mamy mało, to zawsze możemy znaleźć kogoś biedniejszego i go obdarować. Tak możemy zmieniać świat na lepsze. To pewna droga do sukcesu, zwycięstwa w postaci spełnienia marzeń. Wszyscy mamy wpływ na to jaki świat oglądamy, dlatego warto zaangażować się i zmieniać go. To jest jak wygranie wielkiego meczu, to jest coś niesamowitego, to jest mądra pomoc, w którą powinniśmy się angażować. Zmieniajmy świat, łączmy biednych i bogatych! SzP: Co jest dla Ciebie najważniejsze? JD: Dla mnie jedną z najważniejszych wartości jest ciężka praca. Ja całe życie pracowałem na to, co dzisiaj mam, bardzo w to wierząc. Bo tylko dzięki wierze można wyjść z cienia. By życie nabrało kolorów potrzebne są też marzenia, gdy już je mamy wystarczy mieć plan, jak wcielić je w życie. Potem już tylko praca, praca i praca. SzP: A Ty zawsze miałeś tę wiarę? JD: Oczywiście czasem przychodziło zniechęcenie i wątpliwości, czy to co robię ma sens. Byłem niecierpliwy. Nie wszystko wychodziło mi tak jakbym chciał. Aż w końcu przyszedł dzień, który odmienił wszystko. To był dzień w którym już miałem podpisać kontrakt na kopalni, jako pracownik górniczy w kopalni węgla kamiennego Szczygłowice i przyszedł nasz kierownik zespołu i powiedział: "Jurek, słuchaj, możesz zostać piątym bramkarzem w Concordii Knurów", wtedy trzecioligowym. I wtedy to życie się odmieniło. * Trwa finał SZLACHETNEJ PACZKI, która połączyła 400 000 osób - wolontariuszy, darczyńców, którzy przygotowali pomoc i członków 17 700 rodzin, do których dotarła mądra pomoc. Finał SZLACHETNEJ PACZKI to wyjątkowy czas - wtedy wolontariusze i darczyńcy piją razem herbatę i rozmawiają jak przyjaciele, a do rodzin w potrzebie dociera mądra pomoc, która przynosi nadzieję i daje impuls do walki z biedą. Wolontariusze SZLACHETNEJ PACZKI dotarli do 17 700 potrzebujących rodzin, spotkali się z nimi w ich domach. Odważyli się wejść w trudny świat biedy, zdiagnozowali sytuację, zapytali o marzenia i konkretne potrzeby. Darczyńcy przygotowali mądrą pomoc dla nieznajomych. Dzisiaj świętujemy i jesteśmy uczestnikami paczkowych cudów! Bądź z nami na Facebooku