Opinia publiczna w Rosji jest szczegółowo informowana o postanowieniach warszawskiego szczytu NATO. Z relacji telewizyjnych Rosjanie mogli się też dowiedzieć, że polityka ich kraju została uznana za agresywną i Sojusz będzie się temu przeciwstawiał, nie odżegnując się od dialogu z Moskwą. Rosyjscy dziennikarze podkreślali, że na warszawskim szczycie "królowały antyrosyjskie nastroje", a politolodzy sugerowali, że "NATO potrzebuje wroga, aby uzasadnić swoje istnienie". Wcześniej wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Leonid Kałasznikow uznał, że decyzje Sojuszu naruszają Akt Stanowiący NATO-Rosja. Natomiast były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow oskarżył tę organizację o przechodzenie "od zimnej wojny, do gorącej".