Reklama

Środek-Wschód. Raport INTERIA.PL

Rosyjska prasa: Zmiana reguł gry w relacjach z regionami

Dziennik "Kommiersant", pisząc w czwartek o zatrzymaniu gubernatora Sachalinu w związku z korupcją, ocenia je jako sygnał, że władze w centralne "zmieniają reguły gry" w relacjach z regionami. To pierwszy gubernator zatrzymany podczas pełnienia funkcji.

Gubernator, Aleksandr Choroszawin, został zatrzymany w środę we własnym gabinecie i wysłany do Moskwy. Kilka godzin wcześniej rosyjski Komitet Śledczy, odpowiedzialny bezpośrednio przed prezydentem, oznajmił, iż podczas rewizji należących do Choroszawina nieruchomości znaleziono duże sumy pieniędzy, biżuterię, kosztowne zegarki i telefony.

Jak komentuje "Kommiersant", "gubernatora, stojącego na czele obwodu (sachalińskiego) od 2007 roku, nie uratowały ani dobre wskaźniki gospodarcze, ani brak publicznych konfliktów w regionie". Kadencja gubernatora miała upłynąć w 2016 roku.

Reklama

"To bynajmniej nie pierwszy szef podmiotu Federacji (Rosyjskiej), pod któreg adresem wysunięto poważne pretensje, w tym o charakterze kryminalnym. Jednak wcześniej kolejność była odwrotna: najpierw gubernatora zwalniano z pracy, a potem już zdymisjonowanego można było aresztować" - zauważa dziennik.

"Potrójne ostrzeżenie"

Gazeta opisuje szczegółowo domniemany mechanizm podejmowania decyzji w sprawie Choroszawina. Zdaniem gazety po sygnałach ze strony Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Komitetu Śledczego zgodę na rozpoczęcie operacji przeciw gubernatorowi wyraziła administracja prezydenta Władimira Putina.

"Kommiersant" przypatruje się także domniemanym protektorom i wrogom Choroszawina. Zwraca uwagę m.in. na wypowiedź Aleksandra Breczałowa, współprzewodniczącego Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego (ONF), masowego ruchu społecznego skupiającego stronników Putina. Breczałow w 2013 roku powiedział Putinowi, że Choroszawin wydał 680 mln rubli na "poprawę wizerunku gubernatora", a Putin to skrytykował. Zaś w grudniu 2014 roku przedstawiciel prezydenta w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym Jurij Trutniew oskarżył władze obwodu sachalińskiego o próby "ukrycia nadwyżki budżetowej".

Zatrzymanie Choroszawina to "potrójne ostrzeżenie dla szefów regionów. Sprawa sama w sobie jest dowodem, iż w ramach przejęcia od opozycji tematu walki z korupcją władze kraju nie zamierzają uwzględniać ani statusu, ani wielkich zasług. Okoliczności zatrzymania wskazują na korektę reguł gry - jeśli wcześniej można było złapać w służbowym gabinecie np. mera stolicy podmiotu federacji, to teraz powinien być na to przygotowany także gubernator. Wreszcie, szefowie regionów zostali ostrzeżeni, że konflikt z ONF sam w sobie oznacza, iż nadeszły nie najlepsze czasy" - podsumowuje "Kommiersant".

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy