Działania przedstawicieli MSZ związane są z nadchodzącymi debatami Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego na temat sytuacji w Polsce.13 stycznia kolegium komisarzy, czyli cały skład KE, ma przeprowadzić debatę orientacyjną na temat zmian zachodzących w Polsce. Tematem dyskusji mają być m.in. kwestie podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę w zeszłym tygodniu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast w przyszły wtorek - 19 stycznia - o sytuacji w Polsce debatować ma <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a>. Szymański powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że obecność przedstawicieli rządu w PE nie jest planowana; nie będzie ich też na obradach KE, bo - jak zaznaczył wiceszef MSZ ds. europejskich - nie mamy takiej proceduralnej możliwości. Według Szymańskiego, rola rządu w związku z debatami polegać będzie przede wszystkim na udzielaniu informacji oraz przedstawieniu stanowiska w tematach, które stały się przedmiotem zainteresowania europejskich polityków. Jak poinformował Szymański, w poniedziałek do Brukseli udał się wiceszef MSZ Aleksander Stępkowski, który w resorcie odpowiada za sprawy prawne, traktatowe oraz prawa człowieka. Po południu spotkał się tam z szefem gabinetu pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który otrzymał od niego pakiet informacji na temat zmian w tzw. ustawie medialnej oraz sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. "To Timmermans jest naszym pierwszym kontaktem, ponieważ odpowiada w KE m.in. za problematykę rządów prawa, a także za przygotowanie tej konkretnej debaty" - powiedział PAP Szymański. "Wiceszef KE zostanie przez nas wyposażony w pełną informację na temat tego, jaka jest natura tych dwóch problemów (zmian w ustawie medialnej oraz sytuacji wokół TK - PAP)" - dodał. We wtorek do Brukseli pojedzie z kolei sam Szymański. Ma się tam spotkać z liderami czterech największych grup parlamentarnych - chadeckiej (w której skład wchodzi m.in. PO i PSL), socjaldemokratycznej (w której zasiadają m.in. europarlamentarzyści SLD), konserwatywnej (do której należy m.in. PiS) oraz liberalnej - i przedstawić im "polskie stanowisko w kontekście zbliżającej się debaty na forum Parlamentu Europejskiego". Szymański dodał, że liczy na to, iż przygotowany przez rząd pakiet informacji sprawi, że debata w PE "będzie jak najbliżej faktów i rzeczywistych problemów". W czasie wizyty w Brukseli Szymański spotka się również z polskimi europarlamentarzystami, by porozmawiać z nimi o "najważniejszych procesach legislacyjnych, które dotyczą Polski", zaoferować im wsparcie. Przedstawicieli polskiego rządu nie będzie na debatach 13 i 19 stycznia - odpowiednio w KE i w europarlamencie. Jak wyjaśnił Szymański, ich udziału w obradach KE nie przewidują procedury. "W debacie w PE mogłaby wziąć udział premier Beata Szydło, ale na dziś nie widzę takiej potrzeby. Wystarczą spokojne konsultacje z liderami politycznymi europarlamentu" - powiedział wiceszef MSZ. O możliwej obecności przedstawiciela MSZ w Brukseli w czasie debaty w KE mówił wcześniej w wystąpieniach medialnych szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski. Aktywność rządu w dyskusji, mającą na celu rzeczowe i racjonalne przedstawienie faktów, zapowiadała także premier Beata Szydło. Środowa debata KE o Polsce ma odbyć się za zamkniętymi drzwiami. Jak informował rzecznik Komisji Margaritis Schinas, będzie ona miała charakter orientacyjny i nie będzie pierwszym krokiem w procedurze kontroli praworządności, której konsekwencją może być m.in. zawieszenie prawa kraju członkowskiego do uczestnictwa w głosowaniach Rady UE. 19 stycznia planowana jest debata o sytuacji w Polsce na forum europarlamentu. O włączeniu tego tematu do porządku obrad PE na styczeń zdecydowała w grudniu Konferencja Przewodniczących europarlamentu. Po wizycie w Brukseli, w czwartek rano Szymański pojedzie do Hagi, gdzie spotka się z przedstawicielami rządu holenderskiego w związku z objęciem 1 stycznia przez ten kraj przewodnictwa w Radzie UE.