- Widać ogromną asymetrię między reakcjami w czerwcu (...). Pożar trzeba gasić w zarodku. Wtedy całe ekipy patrzyły na to i były bierne. Teraz larum i krzyk tak daleki (...). Rozumiem, że można mieć wyobraźnię, ale bez przesady - komentuje sprawę Trybunału Konstytucyjnego Tadeusz Cymański. - To powoduje ferment w państwie i jest destrukcyjne. Korzenie tego prowadzą do wydarzeń na przełomie maja i czerwca. Intencje ówcześnie rządzących nie budzą najmniejszych wątpliwości - uważa Tadeusz Cymański. - To było świadome, wyrachowane, antykonstytucyjne działanie. I teraz mamy skutki tego - mówi o wyborze sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji.Zdaniem polityka, teraz opozycja, zamiast wziąć na siebie skutki tamtych działań, wprowadza ludzi w błąd.