Plany Belgii potwierdził dziś minister Charles Michel. "W ramach umowy z Holandią wznowimy misję naszych F-16" - powiedział podczas konferencji prasowej z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. "Podniesiemy ten temat w parlamencie, a rząd zdecyduje, czy możemy rozszerzyć uprawnienia F-16" - dodał. Międzynarodowa interwencja przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu pod przewodnictwem USA trwa od sierpnia 2014 r., kiedy amerykańskie siły rozpoczęły naloty wymierzone w bojowników Państwa Islamskiego w północnej części Iraku. Belgia dołączyła do operacji we wrześniu 2014 r. W drugiej połowie 2015 roku Belgia wycofała swoje samoloty z operacji w Iraku. Zamachy w Belgii We wtorek w Brukseli doszło do skoordynowanych, samobójczych zamachów. W wyniku podwójnego wybuchu na lotnisku Zaventem oraz w eksplozji na stacji metra w pobliżu unijnych instytucji w Brukseli zginęło łącznie co najmniej 31 osób, a rannych zostało ok. 300 osób. Do aktów terroru przyznało się Państwo Islamskie. Pierwszy atak miał miejsce przed godziną 8 rano na lotnisku. Doszło tam do eksplozji dwóch ładunków wybuchowych. Trzeci - znaleziony przez policję w rumowisku - nie został zdetonowany. Zginęło tam co najmniej jedenaście osób. Do eksplozji doszło także w kolejce podziemnej pomiędzy stacjami Schuman i Maelbeek w bezpośrednim sąsiedztwie Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE. Zginęło tam ok. 20 osób. W czwartek belgijski sztab kryzysowy poinformował o obniżeniu o jeden stopień alertu terrorystycznego w Belgii, który po wtorkowych zamachach podniesiono do najwyższego, czwartego stopnia. Ostrzeżono jednak, że kolejny atak "jest możliwy".