Minister nauki ostro krytykuje referendum
Minister nauki ostro krytykuje niedzielne referendum. Frekwencja w plebiscycie dotyczącym między innymi wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych wyniosła niespełna 8 procent.
Lena Kolarska-Bobińska mówiła w radiowej Trójce, że referendum nie spełniało żadnego kryterium dobrego referendum - dotyczyło bowiem spraw eksperckich i trudnych, które na dodatek nie interesują większości obywateli. Ponadto, jej zdaniem, pytania nie były sformułowane w sposób jasny i jednoznaczny. Do tego - jak wskazała minister - już poprzednie doświadczenie wskazywało, że Polacy niechętnie chodzą na referenda.
W tym z 2003 roku, dotyczącym wstąpienia do Unii Europejskiej, frekwencja przekroczyła 50 procent tylko dlatego, że było dwudniowe.
Minister nauki uważa, że teraz trudno będzie przekonać ludzi do kolejnego plebiscytu. - Obywatele mają bowiem poczucie, że referendum się gra - mówiła. - Dlatego trzeba się zastanowić nad tym jak powinno wyglądać ewentualne kolejne - dodała Lena Kolarska-Bobińska.
Pierwsze pytanie w niedzielnym referendum dotyczyło wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. "Za" opowiedziało się 78,75 procent głosujących. Z kolei 82,63 procent zagłosowało przeciwko utrzymaniu dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu.
94,51 procent głosujących poparło natomiast wprowadzenie zasady ogólnej interpretowania wątpliwości przy wykładni prawa podatkowego na korzyść podatnika.