Budka ocenił w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że projekt ustawy o TK, to "kolejna próba zamachu na Trybunał". "To wszystko ma na celu sparaliżowanie tego organu" - podkreślił. "Trybunał jest organem, który chroni podstawowe prawa obywateli. Paraliż, do którego zmierza PiS, ma doprowadzić do tego, żeby w najbliższym czasie, nie było już żadnego organu, który mógłby zgodnie z konstytucją, skontrolować zapędy większości parlamentarnej" - przekonywał poseł PO. Projekt nowelizacji ustawy o TK we wtorek wieczorem został opublikowany na stronie internetowej Sejmu. Złożyła go grupa posłów PiS. Jako przedstawiciel wnioskodawców wymieniony jest poseł Stanisław Piotrowicz. Projekt przewiduje m.in., że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a> co do zasady ma orzekać w pełnym składzie. Pełny skład, to - zgodnie z propozycją - co najmniej 13 na 15 sędziów. Orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie, jak dotychczas, zwykłą większością. Otwiera też drogę do przeniesienia siedziby TK z Warszawy. "Nigdy nie będzie zgody Platformy na demontaż fundamentów konstytucji" - oświadczył Budka. Przekonywał, że podwyższenie progu podejmowania rozstrzygnięć większością 2/3 głosów, jest niezgodne z konstytucją. "Konstytucja mówi, że orzeczenia Trybunału zapadają większością głosów" - podkreślił. Według posła <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-brejza,gsbi,1700" title="Krzysztofa Brejzy" target="_blank">Krzysztofa Brejzy</a>, propozycje PiS spowodują "sparaliżowanie Trybunału, ograniczenie dostępności do tej instytucji oraz przepalenie ostatniego bezpiecznika, który pozostaje w demokratycznym państwie prawa". "Ustawa jest skandaliczna, obniża rangę Trybunału, bo ślubowanie będzie składane nie wobec prezydenta, a wobec marszałka Sejmu, może też naruszać zasadę niedziałania prawa wstecz" - ocenił Brejza. Jak dodał, PiS chce "zablokować i zmarginalizować TK". Brejza zauważył też, że ustawa o TK trafiła do Sejmu we wtorek w późnych godzinach wieczornych. "To są godziny, które uniemożliwiają jakiekolwiek funkcjonowanie w Sejmie, nie mieliśmy fizycznej możliwości zasięgnięcia opinii konstytucjonalistów" - podkreślił.