Wcześniej, po próbie wojskowego zamachu stanu w Ankarze i Stambule, tureckie siły bezpieczeństwa zablokowały dostęp do bazy. Według amerykańskiego konsulatu w Stambule, odcięto też dostawy prądu. Baza ma jednak własne źródła zasilania. Departament obrony w Waszyngtonie podał, że przedstawiciele rządu pracują z tureckimi władzami w celu jak najszybszego wznowienia lotów z Incirlik. Dowództwo sił zbrojnych stara się z kolei zminimalizować negatywne skutki przerwania lotów dla kampani przeciwko Państwu Islamskiemu.Premier Turcji Binali Yildirim poinformował, że w trakcie puczu zginęło 161 osób, a 1440 zostało rannych.