"Rzeczpospolita": "Strefy wolne od LGBT" bez unijnych pieniędzy?
Pojawił się nowy pomysł na dzielenie funduszy unijnych – informuje "Rzeczpospolita".
Fundusze unijne powinny być uzależnione od przestrzegania praworządności i szanowania praw mniejszości - uważają eurodeputowani. W Parlamencie Europejskim jest jednak świadomość, że ewentualne zamrożone funduszy za łamanie praworządności byłoby karaniem społeczeństwa. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", pojawił się pomysł, by w razie sankcji Komisja Europejska przekierowała część pieniędzy i zamiast przekazywać je rządowi, który następnie rozdziela pieniądze pomiędzy końcowych odbiorców, sama przekazywała je od razu samorządom i organizacjom pozarządowym.
W konsekwencji unijne fundusze mogłyby nie trafić do tych polskich samorządów, które ogłosiły się "strefami wolnymi od LGBT". Argumentuje się, że pieniądze z polityki spójności nie mogą być wydawane z naruszeniem unijnych wartości. Tym samym Komisja Europejska mogłaby zawiesić fundusze dla tych gmin, które takie strefy zadeklarowały.
Gazeta ujawnia jednocześnie, że kwestia praworządności traci na ważności.
Jest co prawda propozycja łączenia pieniędzy z wartościami, ale mechanizm uchwalania takich decyzji został złagodzony i coraz mniejsza jest presja na jego zaostrzenie.
"Na pewno jakiś mechanizm znajdzie się w porozumieniu o unijnym budżecie. Ale on musi zostać przyjęty jednomyślnie, w tym przez Polskę i Węgry" - mów "Rzeczpospolitej" nieoficjalnie unijny dyplomata.
Dlatego praktycznie upadł już pomysł, żeby taka decyzja zapadała mniejszością głosów, czego chciała Komisja Europejska - czytamy.
Więcej w "Rzeczpospolitej".