Witold Jurasz powiedział, że na początku konfliktu Rosjanie w ogóle nie zakładali, że będą toczyć wojnę, tylko że "będą pałować ludzi, a nie walczyć z armią ukraińską". Nie zakładali też, że będą potrzebować armii białoruskiej. - Dzisiaj co? Wyślą ich od północy na Kijów? Przecież te wojska od razu zostaną rozbite przez Ukraińców, a Rosjanie nie wesprą armii białoruskiej, bo ledwie starcza im sił na utrzymanie frontu tam, gdzie on realnie jest - dodał. Podkreślił jednak, że Białoruś wzięła już udział w agresji. - Ta wojna zaczęła się od ataku od strony Białorusi - dodał. Dotychczasowe odcinki videocastu Piotra Witwickiego możesz obejrzeć TUTAJ. Rosyjscy szpiedzy w Polsce? Piotr Witwicki zwrócił uwagę, że w mediach toczy się dyskusja, czy otwarcie granic nie będzie oznaczać wpuszczenia do Polski kilkuset rosyjskich szpiegów. - Jak patrzę na polską politykę, to śmiem twierdzić, że Rosjanie żadnych agentów nie muszą tu wysyłać. Wystarczy, że pozwolą nam być sobą, to znaczy nienawidzić się i wyzywać nawzajem - odparł Jurasz.