Towarzystwo Chrystusowe zapłaciło milion zł ofierze księdza pedofila
Towarzystwo Chrystusowe zapłaciło milion złotych zadośćuczynienia i zaległą rentę, jakie wyrokiem sądu należały się się ofierze księdza pedofila - podaje Wirtualna Polska. Karę zapłaciło zgromadzenie, do którego należał skazany za pedofilię. Mimo wcześniejszych informacji, że Towarzystwo Chrystusowe będzie wnioskować o kasację wyroku, pieniądze jednak wypłacono.
Przypomnijmy, że Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i uznał, że Towarzystwo Chrystusowe ma zapłacić milion zł i dożywotnio 800 zł miesięcznie renty ofierze Romana B. - duchownego i członka zgromadzenia. Mężczyzna odbył karę czterech lat więzienia. Nie jest już księdzem, został wydalony ze zgromadzenia.
Ks. Roman B. w jednej z miejscowości w woj. zachodniopomorskim molestował seksualnie 13-letnią dziewczynkę. Według mediów, miał ją podstępnie wywieźć od rodziców, przez kilkanaście miesięcy więzić i gwałcić. W jego komputerze śledczy mieli znaleźć także treści pedofilskie i korespondencję z innymi dziećmi. Mężczyznę aresztowano w 2008 r.
W 2009 r. ks. Roman B. został skazany na osiem lat więzienia. Obrońcy odwołali się od decyzji sądu i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. W sądzie Roman B. miał się przyznać do kilkudziesięciu przestępstw seksualnych, ale zaprzeczał biciu ofiary i planowaniu działań. Sąd zmienił mu wówczas karę na 4,5 roku leczenia psychiatrycznego na oddziale szpitalnym w zakładzie karnym. W 2010 r. wyrok został złagodzony o pół roku. Ksiądz wyszedł na wolność dwa lata później. Administracyjny proces karny ks. Romana B. zakończył się jego wydaleniem ze stanu duchownego. Roman B. nie jest już także członkiem zgromadzenia Towarzystwa Chrystusowego.
Kobieta wytoczyła proces także Towarzystwu Chrystusowemu dla Polonii Zagranicznej, do którego należał ks. Roman B. Sąd okręgowy nakazał Towarzystwu zapłacenie kobiecie miliona złotych zadośćuczynienia i wypłacanie 800 zł miesięcznie dożywotniej renty. Towarzystwo Chrystusowe odwołało się od tego wyroku, podtrzymał go jednak Sąd Apelacyjny.
Następnie Towarzystwo Chrystusowe deklarowało, że i od tego wyroku złoży kasację.
"Wyrok, który zapadł w sprawie przeciwko Towarzystwu Chrystusowemu, nie przesądza wcale o możliwościach przenoszenia odpowiedzialności odszkodowawczej ze sprawcy przestępstwa na inne osoby" - podkreślił w oświadczeniu pełnomocnik Towarzystwa Krzysztof Wyrwa.
Dodał, że wyrok, który zapadł, dotyczy wyłącznie tej konkretnej sprawy, "nie jest natomiast podstawą do przyjęcia jakiejkolwiek odpowiedzialności finansowej Kościoła bądź prawnych osób kościelnych w innych sprawach w przyszłości. Każda sprawa podlega zawsze indywidualnej ocenie sądu i w oparciu o tę ocenę są wydawane konkretne wyroki sądowe. Wyrok ten traktować należy jako orzeczenie wydane w tej sprawie, a nie stanowienie prawa co do zasady odpowiedzialności określonej treścią art. 430 kodeksu cywilnego" - napisał w oświadczeniu.
Jak jednak ustaliła Wirtualna Polska, przełomowy wyrok sądu został zaakceptowany przez Towarzystwo Chrystusowe, a pieniądze wpłacone na konto ofiary.
--