Zmasowane ataki lotnictwa Rosji. Dżihadyści wycofują się z Palmiry
Bojownicy tzw. Państwa Islamskiego wycofali się z Palmiry zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak zajęli miasto. Do odwrotu zmusiły ich zmasowane naloty rosyjskiego lotnictwa.
Ministerstwo Obrony Narodowej Rosji poinformowało, że przeprowadziło ponad 60 nalotów w ramach operacji mającej "usunąć" bojowników Państwa Islamskiego z terenów wokół Palmiry. W wyniku nalotów zginęło ponad 300 dżihadystów.
W walkach biorą także udział oddziały wojsk syryjskich, które mają powstrzymać bojowników przed powrotem do miasta.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podaje, że w okolicach Palmiry trwają intensywne walki, którym towarzyszą naloty. Bojownicy zajęli zamek znajdujący się nad miastem. Używają między innymi samochodów wypełnionych materiałami wybuchowymi prowadzonych przez kierowców-samobójców.
Palmira jest miastem o dużym znaczeniu strategicznym, leży bowiem w pobliżu pól naftowych.
Dziewięć miesięcy wcześniej IS zostało wygnane z Palmiry przez syryjskie i rosyjskie siły podczas bardzo nagłośnionej kampanii.
Bojownicy w Palmirze podczas jej okupacji trwającej blisko rok zniszczyli szereg niepowtarzalnych zabytków palmireńskich, m.in. kilka słynnych grobowców oraz zamordowali słynnego syryjskiego archeologa, 81-letniego Chaleda al-Asaada, opiekującego się starożytnościami wpisanymi na listę światowego dziedzictwa kultury ludzkości UNESCO.