Terroryści próbowali zrobić to, co nie udało się w Saint Denis - przeprowadzić zamach na wypełnionym po brzegi stadionie. Gazeta, powołując się na informacje służb wywiadowczych, podała, że mózgiem operacji miał być Yunus Durmaz, członek Państwa Islamskiego. Wyszkoleni przez niego zamachowcy-samobójcy mieli zdetonować ładunki wybuchowe tuż po rozpoczęciu lub tuż przed końcem meczu, zaś inni terroryści mieli otworzyć ogień z karabinów do spanikowanego tłumu.