Łódzka prokuratura okręgowa do końca lipca przedłużyła śledztwo w sprawie zbrodni w biurze PiS i wystąpiła do sądu z wnioskiem o przedłużenie do tego czasu aresztu dla Ryszarda C. Według prokuratury niemal cały materiał dowodowy został już zebrany, ale wymaga on uzupełnienia o jedną opinię biegłych dot. obrażeń u pokrzywdzonego. Wniosek śledczych motywowany był surową karą - dożywotniego więzienia - jaka grozi podejrzanemu i obawą, że będzie się ukrywał. - Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył okres aresztowania podejrzanego do 31 lipca - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. 19 października ub. roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Prokuratura postawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu także posiadanie broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Według biegłych jest poczytalny. Grozi mu dożywocie.