Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W każdy piątek w ramach cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik "The Washington Post", z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera. Jesteśmy w jednej z japońskich restauracji. Przed nami rzadki widok. 85-letni kelner czeka z niecierpliwością na rozpoczęcie zmiany. Wita klientów serdecznym pozdrowieniem: "Irasshaimase!", co oznacza po japońsku "Witamy!". Ale kiedy przyszedł czas na przyjęcie zamówienia, sprawy nieco się skomplikowały. Mężczyzna podszedł do stolika, ale zapomniał notatnika z formularzem zamówień. Następnie dostarczył kawałek ciasta... niewłaściwym gościom. Inny z klientów czekał ponad kwadrans na szklankę z wodą. Takie pomyłki zazwyczaj spowodowałyby zniecierpliwienie klientów. Ale nie w restauracji Orange Day Sengawa, znanej również jako Cafe of Mistaken Orders - Kawiarni Pomylonych Zamówień. Tutaj nikt nie robił wyrzutów kelnerowi, a jego pomyłki budziły raczej sympatię gości. Kawiarnia zlokalizowana jest w mieście Sengawa na zachodnich przedmieściach Tokio i raz w miesiącu zatrudnia starsze osoby z demencją do pracy. Czytaj także: Żyją w domach-pułapkach. Ich zaburzenie może być tragiczne w skutkach Japonia. Starzejące się społeczeństwo i problemy z demencją Właściciele od pewnego czasu współpracują z lokalnym władzami, by dotrzeć i pomóc osobom, które zmagają się ze starczym otępieniem. Dzięki temu powstała bezpieczna przestrzeń, w której seniorzy mogą wchodzić w interakcję z klientami, pracować i czuć się nadal potrzebnymi. To jeden z kluczy do spowolnienia demencji - choroby neurodegeneracyjnej, na którą nie ma lekarstwa. - Czuję się, jakbym odmłodniał dzięki przebywaniu tutaj - mówi Tosiho Morita, jeden z kelnerów, który zaczął wykazywać objawy demencji dwa lata temu. Choroba staje się zjawiskiem globalnym z powodu starzenia się społeczeństw - zwłaszcza w rozwiniętych krajach Zachodu. Ale w Japonii, najstarszym społeczeństwie świata, demencja od lat jest pilnym wyzwaniem dla służby zdrowia. Szacuje się, że około 30 proc. populacji kraju liczącego około 125,7 mln osób ma ponad 65 lat, a według Ministerstwa Zdrowia około 6 mln ma cierpieć na demencję. Do 2025 r. liczba ta może wzrosnąć do 7,3 mln. Czytaj także: 16-latka dokonała niesamowitego odkrycia. Naukowcy zaniemówili Największe wyzwanie dla służby zdrowia Statystyki, chroniczny brak opiekunów i rosnące koszty opieki nad najstarszymi członkami społeczeństwa oznaczają, ze władze w Tokio muszą znaleźć sposób na ograniczenie zjawiska oraz pomóc osobom z demencją, by mogły jak najdłużej pozostać aktywnymi. To istotne, ponieważ wiele z nich cierpi na problemy z zapamiętywaniem, myśleniem czy podejmowaniem decyzji. Z tego powodu izolują się w domach lub trafiają do szpitali. Kawiarnie takie jak Pomylone Zamówienia są jednym ze sposobów na wypełnienie luki w opiece i pomocy dla osób z demencją. Idea takich miejsc zrodziła się w Japonii w 2017 r. W kolejnych latach powstało wiele podobnych inicjatyw. W czerwcu władze przyjęły przepisy mające na celu stworzenie nowych programów na rzecz osób z demencją. Premier Fumio Kishida uznał to za jeden z istotniejszych problemów społecznych. Japońskie Ministerstwo Zdrowia szacuje, że nowe programy i badania nad demencją tylko w 2024 r. będą kosztować około 96 mln dolarów. Czytaj także: Straciła wymarzoną pracę. Ma zaskakujący sposób na problemy Ciastko za jeden uśmiech W Pomylonych Zamówieniach można spotkać m.in. 65-letniego Kazuhiko. U mężczyzny pięć lat temu zdiagnozowano demencję. Jego żonie zależało, by znaleźć miejsce, w którym mąż czułby się potrzebny i mógłby wchodzić w codzienne interakcje. Pewnego dnia Kazuhiko zmierzał do stolika z zamówieniem, ale nagły hałas na zewnątrz rozproszył go. Mężczyzna wyszedł z kawiarni, by sprawdzić, co się stało. Z pomocą natychmiast ruszył personel kawiarni. Czytaj wszystkie artykuły z cyklu "Interia Bliżej Świata" "Jak długo tu pracujesz? Czy dzisiaj jest twój pierwszy raz?" - zapytał jeden z gości. "Tak" - odpowiedział Kazuhiko, choć nie był to jego pierwszy dzień w pracy. Kazuhiko rzadko rozmawia i niezbyt często okazuje emocje. Zwykle nie nawiązuje kontaktu wzrokowego z klientami, dopóki nie przyzwyczai się do ich twarzy. Ale tego dnia uśmiechał się wielokrotnie. Jednym z uśmiechów obdarował 48-letnią Tomomi Arikawę oraz jej 16-letnią córkę Sayakę, które odwiedziły Pomylone Zamówienia około południa, by skosztować ulubionego deseru. Sayaka pracuje nad projektem szkolnym poświęconym demencji. Zainteresowała się zagadnieniem, ponieważ jej dziadek cierpiał na to zaburzenie. Ukochany dziadek zmarł wiosną br. Odbierając zamówienie, Sayaka podziękowała uśmiechem, odwzajemnionym przez Kazuhiko. - To było wyjątkowe uczucie - powiedziała. Czytaj także: Jak żyć, by mieć 100 lat? Dobre geny, przebywanie na świeżym powietrzu i przyjaciele "Prawie doprowadziło mnie to do łez" - Zawsze jest wiele trudnych rzeczy do pokonania dla obu stron (pacjentów i ich rodzin - red.), ale są takie chwile, w których wiesz, że nawiązano prawdziwą więź - przekonuje Tomomi Arikawa. I jak podkreśla, gdy zobaczyła z córką, jak Kazuhiko odwzajemnia uśmiech, "przypomniało im to przeżycia związane z chorobą ojca". - Prawie doprowadziło mnie to do łez - powiedziała. Od kwietnia Pomylone Zamówienia otwierają się raz w miesiącu w porze lunchu. Jeden z kelnerów ma na sobie fartuch w kolorze jaskrawopomarańczowym, kojarzącym się z opieką nad osobami niesamodzielnymi. W pobliżu kuchni znajduje się krzesło, gdzie mogą odpocząć pomiędzy zamówieniami. Osobom starszym w realizowaniu zamówień pomagają wolontariusze. Dodatkowo - by ułatwić poruszanie się po sali - każdy stolik ma inny kolor. Właścicielom zależało na pokazaniu, że w prosty sposób, przy odrobinie empatii i cierpliwości, można przedłużyć lata aktywności osób z demencją. - Wiele z nich przebywa w domach opieki. Mam nadzieję, że nasza inicjatywa spowoduje, że będą mieli zajęcie, na które będą czekali z niecierpliwością - podkreśla Yui Iwata, która pomaga w prowadzeniu kawiarni. Czytaj także: Powyżej tego wieku jesteśmy skazani na śmierć. Naukowcy odkryli granicę Właściciele Pomylonych Zamówień chcą uwrażliwić społeczeństwo Właściciele kawiarni zwracają uwagę na prospołeczny charakter inicjatywy. - Jeśli uda się uwrażliwić ludzi, osobom z demencją łatwiej będzie wychodzić z domu - dodaje. 85-letni Toshio Morita nie może przestać rozmawiać z klientami. Nie powinno dziwić, że był sprzedawcą ubezpieczeń i wieloletnim przewodniczącym stowarzyszenia sąsiedzkiego. Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii Ale dwa lata temu nagle nie mógł zapamiętać imion swoich sąsiadów. Chciał dalej pracować, ale nie wiedział gdzie. Teraz, gdy zbliża się dzień pracy w kawiarni, mężczyzna niecierpliwi się i co 10 minut pyta żonę o moment wyjścia z domu. Dzięki kawiarni jest pełen entuzjazmu. I chociaż nie pamięta drogi do Pomylonych Zamówień, może liczyć na żonę. 80-letnia Masako dba o męża i za każdym razem zaprowadza Morito pod drzwi kawiarni. Gdy mężczyzna dociera na miejsce, otrzymuje ciasto, pomarańczowy fartuch, opaskę na głowę i zaczyna pracę. - Zawsze jest bardzo podekscytowany przyjazdem tutaj i mówi, że raz w miesiącu to za mało - mówi z uśmiechem Masako. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! --- Artykuł przetłumaczony z "The Washington Post". Autor: Michelle Ye Hee Lee, Julia Mio Inuma Tłumaczenie: Mateusz Kucharczyk Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji. Więcej tekstów "Washington Post" możesz znaleźć w płatnej subskrypcji. --- CZYTAJ TAKŻE: Opiekowały się 92-latką. Ukradły jej pond pół mln dolarów Chcesz żyć dłużej? Jedz jak stulatek